Rodzina
Rodzice dołożyli wszelkich starań, żeby zapewnić dobrobyt starszej córce, a dla młodszej nic nie zostało.

Moja żona ma starszą siostrę, która zawsze była w centrum uwagi rodziców. Całe swoje życie poświęcili tylko dla jej dobrobytu. Ojciec pracował za granicą i przysyłał do domu całkiem dużo pieniędzy, które wydawane były tylko na nią.
Po maturze rodzice kupili starszej córce mieszkanie w Warszawie i opłacali jej wszystkie wydatki podczas studiów na prywatnej uczelni. Młodszej powiedzieli, że powinna dobrze wyjść za mąż, żeby to mąż ją utrzymywał. Ale ponieważ była bardziej odpowiedzialna niż jej starsza siostra, szkołę ukończyła z wyróżnieniem, dostała się na wymarzony kierunek studiów, otrzymała miejsce w akademiku i stypendium naukowe. Mimo wszystko młodsza córka jeszcze wtedy utrzymywała kontakt z rodzicami.
Pewnego razu dziewczyna zachorowała i musiała za coś kupić leki. Wzięła pożyczkę od znajomych, ale poprosiła też swoich rodziców o pomoc. Niestety, powiedzieli, że akurat nie mają pieniędzy. Miesiąc później rodzice razem ze starszą córką wyjechali na wakacje za granicę. Opowiedzieli nam o tym znajomi, którzy widzieli ich zdjęcia na Facebooku. No cóż…
Sześć miesięcy później pobraliśmy się, po jakimś czasie urodziła się nasza córeczka. Od znajomych dowiedzieliśmy się, że ojciec mojej żony zginął w wypadku – potrącił go samochód. Chociaż wtedy już nie utrzymywała kontaktu z rodziną, moja żona pojechała na pogrzeb. Czas mijał, wszystko układało się normalnie, aż do czasu, kiedy zjawiła się u nas jej starsza siostra. Powiedziała, że matka jest chora i potrzebuje opieki, a to jest obowiązek młodszej siostry.
Tylko, że moja żona wciąż pamiętała postawę rodziców, dlatego po prostu wyrzuciła swoją siostrę za drzwi. Powiedziała jej jeszcze, że przecież to ona jest tą ukochaną córką i z pewnością lepiej poradzi sobie ze swoimi obowiązkami. Obraziła się i poszła.
Jak uważacie, czy młodsza córka zachowała się właściwie wobec swojej rodziny?

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki