Dzieci
Przez mojego chłopaka odechciało mi się mieć dzieci.

Mam 22 lata i już bardzo chciałam mieć dzieci. Zawsze uśmiechałam się do maluchów na ulicy, a serce aż mi zamierało ze szczęścia, gdy odwzajemniały mój uśmiech. Nawet moi rodzice pytali, kiedy doczekają się wnuków, a ja im powtarzałam, że najpierw trzeba znaleźć męża, a dopiero potem mieć dzieci.
Mniej więcej rok temu zaczęłam spotykać się z moim chłopakiem. Świetnie się między nami układa i już nawet zaczęliśmy rozmawiać o małżeństwie i dzieciach. On też już chciał zostać tatą. Te plany nie wychodziły poza zwykłą rozmowę i spokojnie żyliśmy sobie dalej.
Często u niego nocowałam, a jedynym problemem było to, że mój chłopak ma dwóch młodszych braci, którzy są bardzo irytujący. Ciągle się biją, płaczą, biegają i bardzo głośno się bawią. Rano, kiedy mój chłopak i ja jeszcze śpimy, krzyczą tak głośno, że nie ma szans, żeby się wyspać. Nawet jego rodzice nie potrafią ich uspokoić. Dotarło do mnie, że ja ich widzę raptem przez godzinę dziennie, a jak się ma własne dzieci – to na całe życie. Nie można tak po prostu wstać i pójść sobie od nich odpocząć.
Zrozumiałam, że jednak nie chcę mieć dzieci, przynajmniej przez kilka najbliższych lat, a może nawet wcale. Trzeba mieć stalowe nerwy, żeby to wytrzymać, a ja zdecydowanie nie jestem na to gotowa. Mój chłopak mówi, że on się już przyzwyczaił, więc jemu jest wszystko jedno. A ja zawsze myślałam, że dzieci są cudowne, zawsze słodkie i zabawne, ale teraz rozumiem, że to wieczny stres i krzyki, chociaż pewnie u każdego jest inaczej.

-
Historie8 miesięcy ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina9 miesięcy ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie8 miesięcy ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki
-
Historie4 miesiące ago
– Zawsze wstydziłem się ojca, żyliśmy bardzo biednie. Latem najmowaliśmy się na wsi do wypasania krów. Albo pracowaliśmy u nas na polu. Jak złowiliśmy jakieś ryby, nigdy nie mogliśmy jej zjeść, bo to była szansa na zarobek. I w upał, i na mrozie ojciec stał przy drodze i próbował je sprzedać.