Historie
Przez głupią zazdrość, straciłam przyjaciół.
Ludzką zazdrość można interpretować na różne sposoby. Dla jednych jest to kamień, który pozostaje w sercu przez całe życie, a dla kogoś innego wręcz przeciwnie – impuls, motywacja do osiągania nowych szczytów. I bez względu na to, jak odnosimy się do tego, towarzyszy nam nieprzyjemne mrowienie w klatce piersiowej, które może spowodować utratę spokoju psychicznego.
Zazdrość zatruwa życie, szczególnie gdy dotyczy bliskich nam osób. To właśnie mi się przytrafiło.
„Nie uda ci się, dlaczego marnujesz na to czas?”- zawsze słyszałam takie słowa od krewnych, przyjaciół. Przez takie coś straciłam kilka najbliższych mi osób.
Przez całe dzieciństwo nie wyróżniałam się niczym szczególnym. Nie miałam najlepszych ocen w szkole, nie wygrywałam zawodów sportowych, nie miałam żadnych szczególnych talentów. Ale miałam wielu przyjaciół, wyrosłam na całkiem towarzyskie dziecko. Zarówno dziewczyny, jak i chłopcy chcieli się ze mną przyjaźnić.
Po raz pierwszy z zazdrością musiałam zmierzyć się w siódmej klasie, kiedy, po skończeniu podstawówki, postanowiłam pójść do miejscowego liceum. Ze wszystkich przedmiotów matematyka była dla mnie najciekawsza, więc bardzo chciałam pogłębiać swą wiedzę w tej dziedzinie. W szkole nie powiedziałam nikomu o swoich planach, ponieważ nie byłam pewna, czy zdołam przygotować się do egzaminów wstępnych.
Niestety mój kolega z klasy, który również planował pójść do tego samego liceum, co ja, powiedział całej klasie o naszych zamiarach. Odwróciła się ode mnie połowa przyjaciół, a także, o dziwo, nauczyciele. Niektórzy mówili, że jestem zdrajcą, inni, że mi się nie uda.
Egzaminy wstępne zdałam, po czym absolutnie wszyscy z klasy, przestali się do mnie odzywać. Z wesołej, towarzyskiej dziewczyny zamieniłam się w cichą i samotną. „Cóż, trudno, mam jeszcze jedną przyjaciółkę z dzieciństwa” – pomyślałam.
W nowym środowisku szybko nawiązałam nowe znajomości. Poznałam też chłopaka, który pocieszał mnie, żebym się nie przejmowała tą sytuacją. I wtedy ponownie zetknęłam się z falą zazdrości.
Moja przyjaciółka z dzieciństwa, jak dowiedziała się o moim chłopaku, natychmiast zaczęła się inaczej zachowywać wobec mnie. Wiedziała, że się z kimś spotykam, nie robiłam przed nią tajemnic, wszystko jej opowiadałam.
Na początku myślałam, że jej zazdrość jest tą, która pomoże jej wkrótce również uzyskać podobne doświadczenia w życiu, będzie motywować do osiągnięcia celu. Ale za każdym razem, gdy się spotykałyśmy, mówiła o moim chłopaku. Za każdym razem wymyślała, że niby widziała go z inną dziewczyną, sugerowała że mnie zdradza.
Prawie jej uwierzyłam, do chwili, gdy pewnego dnia opowiedziała mi jak widziała go w parku w towarzystwie dziewczyny, dokładnie w dniu, w którym byliśmy razem na grillu u jego rodziców. Wszystko stało się dla mnie jasne.
Zdecydowałam, że powinnam przestać kontaktować się z takimi toksycznymi ludźmi. Po co mi przyjaciele, którzy zamiast wsparcia tylko zatruwają mi życie? Do tej pory nie wiem, jaki cel miała moja przyjaciółka w tym, żeby skłócić mnie z chłopakiem. Nie znała go osobiście, więc od razu odrzuciłam myśl, że chciała mi go odbić.
Z moim chłopakiem byliśmy cały czas razem. Tworzyliśmy zgrany duet. Już na drugim roku studiów oświadczył mi się, a krótko po tym odbył się ślub. Z mediów społecznościowych dowiedziałam się, że moja była przyjaciółka również odnosi sukcesy w życiu osobistym. Chciałabym wznowić naszą znajomość, ale skąd mam mieć pewność, że historia się nie powtórzy?
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech