Connect with us

Historie

Poznaliśmy się z Tomkiem jeszcze w szkole, później zaczęliśmy się spotykać, aż wreszcie zamieszkaliśmy razem i tak minęło 8 lat. Wiedziałam, że mi się oświadczy, ale bardziej byłam skłonna się rozstać. Oczywiście Tomek nic nie podejrzewał. Zaproponowano mi staż za granicą i zgodziłam się. Byłam pewna, że ​​po powrocie zakończę ten związek. Ale kiedy wróciłam, chętnie zgodziłam się zostać jego żoną

Mieszkaliśmy razem od 8 lat, wcześniej przez kilka lat chodziliśmy do tej samej szkoły. W rzeczywistości znamy się prawie przez całe życie. Jeszcze od szkolnych czasów mieliśmy grupę wspólnych przyjaciół. Ale z biegiem czasu wszyscy założyli rodziny, przeprowadzili się do innych miast albo za granicę. Zaczęliśmy spędzać coraz więcej czasu w pracy, wracaliśmy zmęczeni, a tematów do rozmowy było coraz mniej.

Wydawało mi się, że ten związek jest na skraju zerwania. Coraz częściej milczeliśmy, coraz częściej się kłóciliśmy. Codzienne sprawy całkowicie zabiły wszelką lekkość i romantyzm. Irytowały mnie niepomalowane listwy przypodłogowe i niedokręcone półki. Nie rozumiałam jego nowych zainteresowań i nawet krótkie rozmowy z Tomkiem tylko mnie denerwowały.

Myślałam o rozstaniu już od jakiegoś czasu, ale nie mogłam zdecydować się na ten krok. W pracy zaproponowano mi płatny staż w firmie partnerskiej. To było ciekawe i nowe doświadczenie. Zgodziłam się i postanowiłam, że zerwę z Tomkiem, gdy wrócę do kraju. Jedyne, co mnie niepokoiło, to to, że zamierzał mi się oświadczyć. Nasz wspólny przyjaciel kiedyś się przede mną wygadał, ale udałam, że nie zrozumiałam. Nijak jednak nie mogłam pozbyć się tej myśli.

Mój staż trwał 3 miesiące. To był idealny czas na przemyślenia i uświadomienie sobie pewnych rzeczy. Będąc tam zdałam sobie sprawę, że po raz pierwszy od bardzo dawna mieszkam sama, w dodatku była to moja pierwsza podróż za granicę i wszystkie emocje były takie nowe. Dobrze było pobyć sam na sam ze swoimi myślami i emocjami na tle pięknej architektury i w miejscu, gdzie nikt cię nie zna.

Ale po miesiącu pobytu zdałam sobie sprawę, że jestem już zmęczona samotnością. Chciałam z kimś porozmawiać, podzielić się wrażeniami i doświadczeniami. Ponieważ uważałam, że los mojego związku jest już przesądzony, postanowiłam wybrać się na spacer z jednym z nowych kolegów. Nasze pierwsze spacery i spotkania wydawały mi się interesujące i ekscytujące. Miał inną mentalność, był mądry, przystojny, podróżował po całym świecie, opowiadał wspaniałe historie. Odważyłam się zaprosić go do siebie.

Siedzieliśmy na tarasie mojego mieszkania, piliśmy wino, patrzyliśmy na zachód słońca, on opowiadał o swojej podróży do Australii i wtedy nagle zdałam sobie sprawę, że jest mi zupełnie obcy. Ten przystojny, mądry i interesujący mężczyzna był jakiś chłodny i zdystansowany. Przypomniałam sobie Tomka i nasze pierwsze randki. Ogarnęło mnie przyjemne ciepło. Dopiliśmy wino, pożyczyłam koledze miłego wieczoru i pospieszyłam, żeby odprowadzić go do drzwi.

Nigdy więcej się nie spotkaliśmy, z wyjątkiem pracy. Ale przez resztę mojego stażu nie mogłam się już doczekać powrotu do domu. Wyobrażałam sobie, jak uściskam mojego chłopaka, zmierzwię mu włosy i zobaczę to spojrzenie, które tak dobrze znałam. Ogromnie za nim tęskniłam.

Zdałam sobie sprawę, że Tomek wcale mnie nie irytował. Byłam przygnębiona codziennością, rutyną, faktem, że byliśmy starsi i że tyle się zmieniło, ale Tomek wciąż był tym samym facetem, który podbił moje serce wiele lat temu. Ja też byłam taka sama. A to oznaczało, że możemy wpływać na nasze codzienne życie i układać je tak, jak chcemy.

Kilka spacerów i jedna rozmowa z innym mężczyzną wystarczyły, żebym uświadomiła sobie, że prawie straciłam miłość swojego życia.

Wróciłam do domu i szczerze wszystko opowiedziałam Tomkowi. Był wyrozumiały i mimo wszystko mi się oświadczył. Oczywiście, że się zgodziłam. Jestem taka szczęśliwa, że los pozwolił mi poznać mojego Tomka, że ​​mogłam zrozumieć siebie i znaleźć właściwą drogę.

Tomek i ja jesteśmy małżeństwem od 2 lat i czekamy na nasze pierwsze dziecko. Jestem pewna, że będziemy dobrymi rodzicami i pokonamy wszystkie przeszkody, jakie życie postawi na naszej drodze.

Trending