Connect with us

Rodzina

Poszliśmy z Andrzejem na spotkanie klasowe, na którym okazało się, że mój mąż nie jest szczególnie zadowolony z naszego życia rodzinnego. Niby, że trzymam go pod pantoflem i każę siedzieć w domu i gotować obiady.

Znamy się z Andrzejem jeszcze od szkoły, siedzieliśmy w tej samej ławce. Tak więc nasza pierwsza, nastoletnia miłość przerodziła się w małżeństwo, które trwa szczęśliwie od 15 lat.

Niedawno poszliśmy na spotkanie klasowe, postanowiliśmy spotkać się po 20 latach od zakończenia szkoły. Przyszli wszyscy. Cieszyliśmy się ze spotkania, bo chociaż mieszkamy w tym samym mieście, rzadko się widujemy. I tak się zebraliśmy – rozmawialiśmy, wspominaliśmy dawne czasy, dzieliliśmy się nowinami. No i jakoś tak zaczęli dokuczać mojemu mężowi, że ​​niby jest pantoflarzem i żyje na mój koszt. Bo teraz w mojej rodzinie tylko ja zarabiam i idzie mi całkiem nieźle – kupiłam nam już samochód i mieszkanie.

No i po tym spotkaniu Andrzej jakby się zmienił – zaczął wylewać na mnie wszystkie swoje pretensje, jakbym to ja była czemuś winna. Zajmowanie się obowiązkami domowymi i dziećmi, podczas gdy ja pracuję, jest dla niego upokarzające. Tutaj nie do końca rozumiałam – wszystko było dobrze przez 10 lat, a teraz nagle stało się to upokarzające. Ja z kolei niczego takiego nie widziałam, bo nie dzieliłam pieniędzy na „twoje” i „moje” – jesteśmy rodziną, a to oznacza, że ​​mamy wszystko wspólne.

Jesteśmy małżeństwem od 15 lat i doczekaliśmy się dwóch synów – starszy niedawno skończył 12 lat, a młodszy 8. Kiedy się pobraliśmy, to najpierw pracował tylko Andrzej, był głównym żywicielem naszej rodziny. A ja byłam zwykłą gospodynią domową, później zaszłam w ciążę i poszłam na urlop wychowawczy. I na drugi.

Pamiętam, jaki to był trudny czas, bo wtedy zaczął się kryzys. Mąż przynosił do domu coraz mniej pieniędzy, a później zupełnie stracił pracę. Trzeba było od razu coś wymyślić, skąd wziąć pieniądze i z czego żyć. Andrzejowi wtedy opadły ręce i to ja stałam się generatorem pomysłów. Kiedy zaczął je krytykować, postanowiłam zacząć działać na własne ryzyko.

Na wychowawczym dysponowałam całym rodzinnym budżetem, więc od czasu do czasu odkładałam pewną kwotę, jakbym coś przeczuwała. Postanowiłam więc zainwestować te zaoszczędzone pieniądze w jeden z moich pomysłów i okazało się, że się nie pomyliłam. Z małego pomysłu wyszedł dobry biznes i dopiero, jak mi zaczęło wychodzić, Andrzej zaczął mnie wspierać i pomagać w każdy możliwy sposób. Dlatego wziął na siebie wszystkie obowiązki związane z domem i opieką nad dziećmi. Dzięki temu naszej rodzinie dobrze się powodziło.

I nagle, dzięki starym znajomym, okazało się, że mój mąż nie jest zadowolony z tego, co się dzieje, że nigdy nie chciał siedzieć w domu i czekać, aż żona wróci z pracy. Niby zależało mi tylko na pieniądzach, a ja po prostu nawet nie wiedziałam, jak na to zareagować. Zamiast podziękowań za wyciągnięcie naszej rodziny z kryzysu, słyszę krytykę.

Oczywiście starałam się postawić na miejscu męża. Nie było to trudne, bo tak samo wyglądało moje życie przez pierwsze 5 lat po ślubie. Dlatego wszystko doskonale rozumiałam.

Ale myślę, że jemu było trudniej, bo może zraniłam jego ego, bo tak jakby zamieniliśmy się miejscami. Uważnie słuchałam mojego męża i myślałam, co w tej sytuacji można zrobić, żeby uratować naszą rodzinę.

Kiedy zapytałam Andrzeja, co on proponuje, miał tylko jeden pomysł. Zasugerował, że to on zajmie się naszym biznesem. Tylko, że ja wiedziałam, że jest mało prawdopodobne, żeby był w stanie dobrze uszyć damską odzież. Co więcej, ja już się na tym znam, a  jeżeli on zacznie od zera, to firma może upaść i stracimy wszystkie dochody.

Dlatego wpadłam na pomysł, żeby Andrzej założył własną firmę. Jeżeli wszystko mu pójdzie dobrze, ja będę mogła przekazać swoje obowiązki zastępcy i spędzać więcej czasu w domu, z dziećmi. Mężowi spodobał się ten pomysł i wreszcie znowu zobaczyłam tę iskrę w jego oczach. Zapalił się do pomysłu założenia własnej stacji wymiany opon.

Dokładnie wszystko przemyśleliśmy i przygotowaliśmy biznesplan. Zainwestowaliśmy wszystkie nasze oszczędności, a Andrzej znowu został głównym źródłem pieniędzy dla naszej rodziny. Ja z kolei przekazałam swoje obowiązki zastępczyni, tak jak planowałam, i teraz tylko sporadycznie przychodzę sprawdzić, jak tam wygląda sytuacja.

Może to spotkanie z dawną klasą dało nam znacznie więcej niż myśleliśmy? Teraz nasz związek stał się dużo lepszy. Czuję się jak prawdziwa kobieta obok mężczyzny, na którym mogę teraz polegać.

Zrozumiałam, że wszystko, co dzieje się w naszym życiu nie dzieje się przypadkiem.To zawsze jest tylko dla naszej korzyści.

Historie23 godziny ago

Spotkanie, które odmieniło nasze życie

Historie3 dni ago

Olek i Julia są razem od czterech lat. Dawna szalona miłość już dawno minęła i teraz najczęściej każde zajmuje się swoimi sprawami. Nawet gdy oboje są w domu, prawie ze sobą nie rozmawiają. Olek jest zmęczony po pracy i wieczorem przed pójściem spać może co najwyżej obejrzeć jakiś film, a Julia całymi dniami nie wychodzi z portali społecznościowych. „A twoja żona jest jeszcze blogerką. Powinieneś spojrzeć na jej stronę na Instagramie. Tam jest sporo ciekawych rzeczy. O tobie też”, powiedział raz do Olka jeden z jego klientów

Życie3 dni ago

Obaj z bratem bardzo kochaliśmy tatę. Moja mama zmarła, kiedy byliśmy mali. Tata chciał, żebyśmy żyli w dostatku. Dbał o nas i zawsze nas wspierał. Kiedy ojciec zmarł, byliśmy już dorośli. Brat nie miał gdzie mieszkać, ale ojciec swój dom zapisał na mnie.

Rodzina3 dni ago

Włodek się zestarzał. Córka obiecała, że ​​go weźmie do siebie, ale potem powiedziała, że ​​nie może, bo ojciec jej męża, który kupił młodym mieszkanie, jest temu przeciwny.

Dzieci3 dni ago

Odetchnąłem z ulgą, kiedy moja córka dorosła i wyszła za mąż. Przeprowadziła się do męża i nie musieliśmy się często widywać.

Historie3 dni ago

Zmęczona wróciłam późnym wieczorem od teściów, a tu mąż pije sobie piwo ze znajomymi. Jeden z gości mówi do mnie: „Taka z ciebie dobra gospodyni, Bożena, ale dlaczego ty i Andrzej tak źle ze sobą żyjecie?”. Nigdy nie sądziłam, że usłyszę od obcej osoby, jaką jestem złą żoną. „Skoro tak ci ze mną źle, to co tu jeszcze robisz?” – zapytałam męża, spakowałam jego rzeczy i wystawiłam je za drzwi

Rodzina3 dni ago

Po wejściu na górę po cichu otworzyłem drzwi swoim kluczem. W mieszkaniu słychać było głosy. Wszedłem do kuchni, gotowy, żeby poustawiać wszystko na właściwych miejscach

Rodzina6 dni ago

Mąż nie urządzał żadnych scen, tylko po cichu pomógł mi się spakować. Sam rozumiał, że prędzej czy później to musiało nastąpić

Historie6 dni ago

Krótko mówiąc, przed powrotem do domu moja kuzynka przytuliła nas na pożegnanie i jeszcze przed wylotem powiedziała, że ​​ma dla mnie prezent, który zapomniała mi wręczyć na samym początku.

Historie6 dni ago

Niedawno przeprowadziliśmy się z żoną do nowego domu. Sam budynek już jest wyremontowany, ale na podwórku jest jeszcze dużo do zrobienia. Moi rodzice zaoferowali nam pomoc. Są na emeryturze, mieszkają w bloku i nie są szczególnie zajęci. Najpierw przyjeżdżali do nas w weekendy, a potem prosili, żebyśmy dali im klucze, to pod naszą nieobecność będą mogli coś porobić. Moja żona i ja już i tak nie byliśmy zadowoleni z ich pomocy, a w tym momencie nawet przez chwilę się nie zastanawialiśmy, kategorycznie odmówiliśmy

Ciekawostki3 tygodnie ago

Odmówiliśmy cioci i zaproponowaliśmy, żeby zwróciła się z taką prośbą do Julii, po czym usłyszeliśmy o sobie wiele „ciekawych” rzeczy

Historie3 tygodnie ago

A wczoraj zadzwoniła do mnie nasza wspólna znajoma i powiedziała, że Kasia kupiła samochód. I to całkiem niezły, wyższej klasy, nie jakiś tani. Byłam w szoku, bo kiedy ostatni raz widziałam się z bratową kilka dni wcześniej, poprosiła mnie, żebym zapłaciła za jej zamówienie w kawiarni, bo nie ma pieniędzy

Ciekawostki2 tygodnie ago

Może jeszcze od własnych rodziców byłbym gotów przyjąć taką sumę pieniędzy w prezencie, ale od rodziców żony – nigdy. Oto dlaczego.

Rodzina3 tygodnie ago

Ale potem pojawił się kolejny problem: Dawid chciał sprowadzić swoją młodą żonę do jednopokojowego mieszkania, które kupiliśmy dla obu synów

Ciekawostki3 tygodnie ago

Byłam gotowa usłyszeć wszystko, ale nie to. Byłoby mi łatwiej, gdyby żona mojego brata powiedziała, że ​zmęczyła ją ​moja obecność

Historie3 tygodnie ago

A wczoraj późnym wieczorem zadzwonił do mnie Łukasz i poprosił, żebym powiedziała jego mamie, że nie przyjedzie, bo niby wysłali go w pilną delegację

Ciekawostki3 tygodnie ago

Ale ostatnio stała się rzecz, która Maćkowi nawet nie przyszłaby do głowy. Sebastian podszedł do niego i powiedział coś, od czego włosy zjeżyły mu się na głowie

Historie3 tygodnie ago

Ostatnio zacząłem rozumieć, jak wielki błąd popełniłem

Ciekawostki3 tygodnie ago

Pobraliśmy się w tajemnicy. Rodzice żony dowiedzieli się o tym dopiero później. Oczywiście byli źli, ale nie mogli nic zmienić

Życie3 tygodnie ago

Rodzice Grześka zginęli w wypadku samochodowym, a on sam do końca życia miał być inwalidą. Jedyną bliską osobą dla osieroconego chłopca była jego ciotka. Aneta nie miała własnych dzieci i od serca zaopiekowała się siostrzeńcem, który był jej za to nieskończenie wdzięczny. Ale w życiu kobiety pojawił się mężczyzna. Marek uważał, że jego wybranka zmarnowała sobie młodość.

Trending