Rodzina
Postanowiliśmy kupić samochód od siostry mojego męża, bo sprzedawała go w dobrej cenie. Taki dobry interes miał tylko jeden warunek: syn siostry będzie z niego korzystał jeszcze przez miesiąc

Kiedy dowiedzieliśmy się z mężem, że jestem w ciąży, postanowiliśmy kupić samochód. Tak będzie łatwiej poruszać się z dzieckiem po mieście.
Byłam w 6 miesiącu ciąży. Postanowiliśmy poszukać samochodu rodzinnego, w rozsądnej cenie, bo nie mieliśmy nadmiaru pieniędzy do wydania. Siostra mojego męża, Iza, zaproponowała nam swoje auto. Czekali na nowy samochód, który zamówili w salonie, a stary postanowili sprzedać.
Samochodem jeździła tylko Iza i jej syn, więc auto było w dobrym stanie. Szwagierka obiecała nam je sprzedać po bardzo korzystnej cenie, ale pod jednym warunkiem: jej syn będzie nim jeździł jeszcze przez kilka tygodni, do czasu aż do salonu sprowadzą zamówiony samochód. Ma taką pracę, że nie po prostu musi mieć auto. Zgodziliśmy się na ten warunek, bo na narodziny dziecka mieliśmy jeszcze poczekać jakieś 3 miesiące.
Od razu zapłaciliśmy pełną kwotę i zaczęliśmy czekać na chwilę, kiedy syn Izy będzie mógł oddać nam nasz nabytek. Ale minął tydzień, potem drugi i trzeci, a naszego samochodu nadal u nas nie było. Poczekaliśmy miesiąc, po czym mój mąż zadzwonił do swojej siostry i zapytał, kiedy dostaniemy auto, za które zapłaciliśmy.
Iza powiedziała, że są jakieś problemy z transportem samochodów przez granicę, cały czas czekają na swój samochód.
Mijały kolejne dni, ale za każdym razem Iza przepraszała i zbywała jakimiś ogólnikami. Nie wiemy, co teraz robić. Zaraz urodzi nam się dziecko, a my wciąż nie mamy tego, za co zapłaciliśmy.
Nie chcemy się kłócić, to przecież są nasi krewni, ale nie chcemy już dłużej czekać i milczeć.
Co powinniśmy zrobić w tej sytuacji? Jak uniknąć konfliktu i odzyskać to, co do nas należy?

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki