Connect with us

Rodzina

Pomagała dziadkowi, a okazała się winna.

Bardzo kocham mojego dziadka, całe dzieciństwo byłam z nim związana. Nie pamiętam babci, zmarła, kiedy miałam pięć lat.

Och, te szczęśliwe i beztroskie lata dzieciństwa. Ja i moja kuzynka zawsze byłyśmy zabierane do dziadka na wieś na całe lato. Wtedy wszystko wydawało się takie proste. Żadnych zmartwień. Dziadek nauczył nas mu pomagać. Razem paśliśmy kozy i pomagałyśmy mu w ogrodzie. Lubiłam wtedy pomagać dziadkowi, czułam się dorosła. Moja kuzynka była moim przeciwieństwem. Nigdy nie lubiła przebywać na wsi. Ciągle chciała wrócić do domu i nie chciała pomagać dziadkowi.

Minęły lata, teraz mam 27 lat, mam stabilną pracę i wynajmuję mieszkanie w centrum miasta. Moja kuzynka nawet nie próbuje znaleźć pracy, zajmuje się swoim życiem osobistym, ponieważ, jak mówi, „jest najważniejsze!”.

Rzadko spotykam się z dziadkiem, odwiedzam go raz w miesiącu. Kilka razy w tygodniu dzwonię do niego. Bardzo mi go brakuje. Nie mogę go jednak zabrać do miasta, bo dziadek nie chce, uwielbia swój dom na wsi. Jego emerytura przychodzi na konto matki, ponieważ kiedyś dziadek miał problemy z dokumentami, a potem, kiedy rozwiązali problem, dziadek nic nie zmienił, ponieważ były to dodatkowe problemy, a mi nie było trudno przynosić mu emeryturę, był to jeszcze jeden powód, aby się zobaczyć.

Zastanawiałam się, ile dostaje, i zobaczyłam, że bardzo mało. Jak dziadek w ogóle daje sobie radę za takie pieniądze? Postanowiłam więc dać mu trochę pieniędzy z mojego wynagrodzenia.

Dziadek tego nie zauważył, prawdopodobnie pomyślał, że emerytura wzrosła. Nie chciałam się chwalić, że mu pomagam. Gdybym mu powiedziała, nie wziąłby więcej ode mnie pieniędzy. Mój dziadek jest bardzo dumny!

Gdy tylko moja ciotka dowiedziała się, że jeżdżę do dziadka i wywożę mu emeryturę, natychmiast przyjechała do niego, aby zrobić mu awanturę. Dlaczego wydał emeryturę dla mojej mamy, a nie dla niej. Powiedziała też, że przynosząc mu tę pieniądze, na pewno go okradam, a on swojej drugiej wnuczce nigdy nie dawał pieniędzy. Nie rozumiem za bardzo, dlaczego miałby jej coś dawać. Ona nawet go nie odwiedzała.

Nie spodziewałam się tego, ale nie kłóciłam się z ciotką. Następnie ciocia sprawdzała dokumenty przy dziadku, mając nadzieję, że dowie się, ile pieniędzy mu zabieram. Wszystko stało się jasne, że nie zabrałam mu ani grosza, ale wręcz przeciwnie, dołożyłam coś od siebie.

Dziadek bardzo się zdenerwował, nie na mnie, ale na ciotkę, że podejrzewała swoją siostrzenicę o takie zachowanie i wyrzucił ją z domu. W końcu wszystko się ułożyło!

Trending