Connect with us

Historie

Po rozwodzie Przemek wziął na siebie utrzymanie swojej byłej żony. Córka została z nim. Matka musiała od początku poukładać sobie życie

Monika i Przemek poznali się jeszcze w szkole. To była ich pierwsza miłość. Wszyscy przekonywali ich, że to nie potrwa długo. A oni byli pewni, że ich miłość będzie trwała wiecznie. Lata leciały, skończyli szkołę, poszli na studia – i wciąż byli razem.

Przełamali stereotyp.

Pobrali się jeszcze przed obroną. Później Monika zaszła w ciążę. Została w domu, a Przemek znalazł pracę. Musiał przecież utrzymać swoją rodzinę. Na początku był szeregowym pracownikiem, ale dzięki swojej inteligencji i wytrwałości wkrótce awansował na wyższe stanowisko.

Monika szczęśliwie urodziła córeczkę Zosię. Wydawało się, że mają wszystko, czego potrzeba im do szczęścia.

Kiedy Zosia miała 7 lat, para się jednak rozwiodła. Typowa historia ze zdradą w tle. Coś zamroczyło Przemkowi umysł. Przestał patrzeć na ich związek przez pryzmat miłości. Życie, praca i kłótnie – można powiedzieć, że to wszystko po trochu oddaliło Przemka  od żony.

Pewnych tajemnic nie da się długo utrzymać w sekrecie. Kobieca intuicja jasno podpowiadała Monice, że jej mąż nie należy już do niej.

Na jaw wyszedł romans Przemka z jego koleżanką Nikolą.

Postanowili rozstać się cicho i spokojnie, żeby nie ranić dodatkowo psychiki dziecka.

Monika zasugerowała Przemkowi, żeby Zosia na jakiś czas została przy nim. W końcu on ma pracę, a teraz znalazł sobie jeszcze kobietę. Ona też musi znaleźć normalną pracę i ułożyć sobie życie osobiste.

Przemek nie miał nic przeciwko temu. Czuł się winny wobec żony. To z jego powodu i w odpowiedzi na jego prośby Monika przez cały czas nie pracowała, tylko zajmowała się domem i wychowywaniem dziecka. Sam Przemek zasugerował, że będzie ją utrzymywał, dopóki całkowicie nie stanie na nogi.

Po pewnym czasie znalazła pracę. Zaczęła powoli odżywać.

Później poznała wspaniałego mężczyznę. Olek pracował niedaleko i często spotykali się przypadkiem w kawiarni. Ich związek rozpoczął się przy filiżance kawy. Wydawało się, że wszystko jest idealnie – zupełnie jak w filmach. Myślała, że ​​coś takiego się nie zdarza.

Jak zawsze, kobieca intuicja nie zawiodła jej – ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziała.

Olek nie lubił dzieci. Myślał, że Zosia na stałe zostanie z ojcem, a on i Monika będą mieszkali sami.

Zosia spędzała każdy weekend z mamą. Olek starał się w tym czasie nie przychodzić.

W dni powszednie córka była u taty. Przemek nie zauważył, że jego dziewczyna też nie była zbyt zadowolona z obecności dziecka w ich życiu.

Za każdym razem, kiedy Olek proponował Monice jakiś wyjazd na weekend, ta odmawiała, bo nie chciała tracić czasu spędzonego z córką. Olek czuł się urażony. W końcu stał się coraz bardziej irytujący, wciąż tylko szukał pretekstu do kłótni. I jeszcze zaczął przejawiać nieuzasadnioną zazdrość o byłego męża Moniki.

Pewnego dnia wszyscy zebrali się na przyjęciu urodzinowym Zosi. Zdmuchując świeczki na torcie, poprosiła rodziców, żeby spełnili tylko jedno jej życzenie.

Chciała pojechać z nimi na wakacje. Tylko we troje – tak jak kiedyś.

Rodzice nie mogli odmówić ukochanej córce. A to doprowadziło do nieporozumień w obu nowych parach.

Olek był zaskoczony. Był pewien, że Monika wybierze jego.

Jak na ironię, oboje wybrali córkę i rozstali się ze swoimi nowymi partnerami.

Pojechali na wakacje jak kiedyś. Tyle tylko, że teraz nie jako mąż i żona, ale jako matka i ojciec jednego dziecka. To było bardziej jak spotkanie starych przyjaciół.

Lata mijały, córka rosła. Coraz częściej była z matką.

Decyzja o pokojowym rozstaniu była jednak słuszna. Ich córka dorastała otoczona miłością obojga rodziców.

Z biegiem czasu życie osobiste Moniki i Przemka się poukładało. Znaleźli nowych partnerów, którzy kochali Zosię jak własne dziecko. Wszystko było wspaniale.

Bo w końcu, kiedy kogoś kochasz, to kochasz też wszystko, co z tą osobą związane, akceptujesz ją całkowicie, razem z jej przeszłością.

Te dwie nowe rodziny nawet się ze sobą zaprzyjaźniły. Spotykali się w weekendy i wyjeżdżali wszyscy razem na wakacje.

Niestety, niewiele jest takich par, które potrafią rozstać się w przyjaźni i robić wszystko dla dobra dziecka. Ale Monika i Przemek umieli.

I żadne z nich nie żałowało swojej decyzji.

Trending