Ciekawostki
Po porannym spotkaniu z sąsiadkami przez cały dzień nie mogłam sobie znaleźć miejsca
– Dzień dobry! – moja sąsiadka, Mariola, prowadziła małą Sarę do przedszkola.
Moi sąsiedzi nie są bogatymi ludźmi. Mąż Marioli był człowiekiem dobrym i opiekuńczym, ale po ciężkiej chorobie, która zabrała go trzy lata temu, sprawy w rodzinie potoczyły się źle.
Mariola pracuje na dwóch etatach, bo większość z tego, co zarabia, idzie na spłatę kredytu na mieszkanie.
Mała Sara prawie nie pamięta swojego ojca, bo ma niewiele ponad cztery lata. Czasami staram się pomagać sąsiadce, z jedzeniem albo z pieniędzmi, ale jest zbyt dumna i nie zawsze chce przyjąć pomoc.
Tego dnia było bardzo mroźno. Zauważyłam, że mała Sara miała na sobie lekką kurtkę i jesienne buty. Na taki ziąb! Po porannym spotkaniu z sąsiadkami przez cały dzień nie mogłam znaleźć sobie miejsca. Chciałam im pomóc, ale nie mogłam dać pieniędzy – po prostu Mariola by ich nie przyjęła. Postanowiłam więc, że zrobię inaczej.
Po pracy wzięłam pewną sumę pieniędzy, którą odłożyłam na Sylwestra. Uznałam, że wymyśliłam dla nich lepszy cel. W „Świecie Dziecka” kupiłam różową puchową kurtkę, ciepłą czapkę, szalik i rękawiczki. W sklepie obuwniczym piękne śniegowce w złotym kolorze. A w sklepie z zabawkami – dużego misia.
– Nie, to nie ode mnie. Zostawił to u mnie Święty Mikołaj. – Wręczyłam prezent Sarze i szybko wróciłam do domu, żeby powstrzymać łzy, które napłynęły mi do oczu.
Tamtego Nowego Roku nie powitałam, tak jak planowałam, w górach. Ale w domu też dobrze się bawiłam, bo teraz prawie codziennie przychodzi do mnie w gości taki mały cud w różowej puchowej kurtce!
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie2 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech