Rodzina
Partner mojej siostry odwiedził swoją rodzinę z ukochaną kobietą za rączkę, żeby odebrać, co “jego”

Niedawno dowiedziałam się, że moja siostra nie jest szczęśliwa. A jej partner w ogóle nie ma wstydu.
Myślałam, że u Kasi wszystko układa się dobrze i że Antek ją kocha, ale okazało się, że jest zupełnie inaczej. Niedawno moja siostra przyszła do mnie i powiedziała, że Antek kocha inną kobietę, swoją pierwszą miłość. Mało tego, z jej powodu zostawił Kasię.
To mi zupełnie nie pasuje, bo przez 5 lat ich związku moja siostra chwaliła go za wszystko. Opowiadała, że mają taką prawdziwą rodzinę, w której wszyscy się kochają, szanują i troszczą się o siebie. Okazało się, że tylko Kasia tak uważała.
Nie mogłam zrozumieć, dlaczego do tej pory się nie pobrali, mieszkają w wynajętym mieszkaniu i w ogóle nie myślą o przyszłości. W sumie mają dwoje dzieci. Odpowiedź była prosta – Antek nie potrzebował ani Kasi, ani ich dzieci.
Pal licho z siostrą, ona sobie poradzi, ale co z dziećmi? Muszą mieć ojca, który będzie się nimi opiekował i zarabiał na ich utrzymanie.
A wczoraj stało się coś, czego w ogóle żadna z nas się nie spodziewała. Siedziałyśmy u mojej siostry i grałyśmy z dziećmi w jakieś planszówki. Nagle zadzwonił dzwonek u drzwi. Przyszedł Antek. Nie sam. Odwiedził rodzinę ze swoją ukochaną za rączkę. Powiedzieć, że byłyśmy w szoku, to mało.
A wiecie, po co przyszli? Żeby porozmawiać o tym, które sprzęty i jakie rzeczy zabierze sobie Antek, ponieważ, zgodnie z prawem, połowa należy do niego.
Trudno w to uwierzyć, ale ten, pożal się Boże, ojciec dwójki dzieci wziął i po prostu wyłączył telewizor, w którym akurat leciały bajki, i wyniósł go z mieszkania. Przy wyjściu jego towarzyszka rzuciła jeszcze, że po następne rzeczy przyjdą innym razem.
Wyobrażacie sobie coś takiego? Jak można być tak pozbawionym skrupułów? A mówi się, że jest sprawiedliwość na tym świecie.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki