Historie
Opowieść o zabawnym zbiegu okoliczności, kiedy Paweł był w gościach u swojej pierwszej miłości, a ona nie miała pojęcia, z kim przez cały ten czas flirtuje

Osoba, w której zakochasz się po raz pierwszy, może być dla ciebie i dobrym, i złym doświadczeniem, nie da się tego przewidzieć. Ludzie są różni, czasem zakochujemy się w tych niewłaściwych, ale i tak na długo ich zapamiętujemy. Niektórzy wspominają swoją pierwszą miłość z uśmiechem na twarzy, a inni z goryczą.
Paweł przechodził obok centrum handlowego i zauważył przy wystawie pewną kobietę. Zatrzymał się i spojrzał na nią. Miała na sobie lekki płaszcz, na ramieniu bordową torebkę, a na głowie okulary przeciwsłoneczne. Po chwili zrozumiał, kogo mu przypominała. Jasnoniebieskie oczy, pełne usta i ta mała blizna na brwi… No oczywiście, to przecież Ola!
Paweł wszedł za nią do galerii i starał się nie zwracać na siebie uwagi. Bardzo go interesowało to, jak Ola sobie teraz radzi.
Weszli do sklepu odzieżowego. Paweł starał się nie dać po sobie poznać, że ją obserwuje, ale od razu się zorientowała i sama do niego podeszła:
– Eżeli chcesz się ze mną zapoznać, to wcale nie musisz mnie śledzić.
Z początku Paweł myślał, że Ola żartuje. Czy tak bardzo się zmienił przez te lata? Po minie Oli wyraźnie było widać, że go nie poznała. Nie rozpoznała w nim tego chłopaka, który biegał za nią w szkole.
Zanim zdążył się odezwać, Ola mówiła dalej. Zaczęła z nim otwarcie flirtować, a nawet powiedziała mu wprost, że jej się podoba. Paweł był w szoku. Kiedyś powiedziałaby, że nigdy w życiu się z nim nie umówi, a teraz takie rzeczy. Stanęło na tym, że Paweł zgodził się do niej pójść na herbatę.
Mieszkanie znajdowało się dziesięć minut spacerem od centrum handlowego. Dotarli tam bardzo szybko, Pawłowi wydawało się nawet, że z ich dwojga to Ola bardziej chciała być z nim jak najszybciej sam na sam.
Przed wejściem nikogo nie było, więc weszli bez problemu. Tak było lepiej, będzie mniej świadków na to, że żona bankowca sprowadza sobie innych mężczyzn do domu.
Czas mijał nie wiadomo kiedy. Ola zdążyła już Pawłowi całkiem dużo opowiedzieć, wspomniała nawet o tamtym chłopaku, który niemal codziennie wyznawał jej miłość. Powiedziała to wszystko z lekkim uśmieszkiem, dla niej to była tylko zabawa, a Paweł naprawdę wtedy ją z całego serca kochał.
W pewnym momencie usłyszeli, jak otwierają się drzwi wejściowe. To był mąż Oli, tego dnia wrócił do domu wcześniej. Wszedł do kuchni i zobaczył swojego starego znajomego, Pawła. Krzysiek w ogóle się tego nie spodziewał, ale kiedy zobaczył kieliszki z winem i już trochę nietrzeźwą żonę, zdał sobie sprawę, co się tutaj dzieje.
On i Paweł przedyskutowali wszystko w innym pokoju. Krzysiek nie był zły na dawnego kumpla, zrozumiał, że nie miał wobec jego żony żadnych niecnych planów. Za chwilę Ola o wszystkim się dowie i wtedy na pewno jeszcze raz przywita się z Pawłem.

-
Ciekawostki6 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.
-
Dzieci5 miesięcy ago
Do przedszkola chodzili bardzo podobni do siebie chłopcy, wyglądali jak bracia