Connect with us

Historie

Ojciec mojej żony nie przyszedł na nasz ślub, usprawiedliwiając się potrzebą pilnowania gospodarstwa. Po ślubie przestaliśmy się z nim widywać – jedynie żona od czasu do czasu jeździła do niego na wieś i przywoziła jabłka, śliwki, śmietanę, kapustę i jajka. Po 15 latach Andrzej wyjaśnił mi swoje zachowanie.

Jesteśmy małżeństwem od ponad 15 lat i przez cały ten czas mój teść i ja nigdy nie rozmawialiśmy. Nie akceptował mnie, ciągle szukał powodu, by nas nie odwiedzać, a ja nie mogłem zrozumieć dlaczego. Nie podobało mi się to, że Andrzej nawet nie przyszedł na ślub córki, odmówił. Powiedział, że ma świnie i kaczki i nie może opuścić gospodarstwa, aby do nas przyjechać.

Nie zdając sobie sprawy z tego, co się stało i dlaczego teść tak bardzo mnie nie lubi, wiele razy próbowałem z nim porozmawiać, ale nigdy mi nie wyszło. Czasami wraz z żoną odwiedzaliśmy teścia, aby mu w czymś pomóc. Andrzej mówił, że nie potrzebuje pomocy, więc w końcu przestaliśmy go odwiedzać, aby się nie złościł. Tylko żona od czasu do czasu jeździła na wieś i przywoziła jabłka, śliwki, śmietanę, kapustę i jajka.

Kiedy moja żona urodziła syna, teść nawet nie przyszedł, aby zobaczyć swojego wnuka. Uważałem, że dziadek powinien zobaczyć wnuka, więc zdecydowaliśmy, że odwiedzimy teściów i zostaniemy u nich przez kilka dni. Kiedy moja żona zadzwoniła do swojego ojca, aby poinformować go o naszym przyjeździe, teść powiedział, że bardzo kocha swojego wnuka, ale nie chce, abyśmy przyjeżdżali. Gdy syn skończył 3 lata, dziadek również nie przyszedł złożyć mu życzeń. Ciągle usprawiedliwiał się, że jest zajęty.

Żona jeździła do ojca od czasu do czasu, a on przekazywał coś dla wnuka. Pewnego dnia zadzwonił do mnie lekarz, który poinformował mnie, że Andrzej jest poważnie chory. Wraz z żoną natychmiast pojechaliśmy do teścia. Kiedy nas zobaczył, poprosił moją żonę, aby zostawiła nas samych, ponieważ chciał ze mną poważnie porozmawiać.

Przestraszyłem się, nie wiedziałem czego się spodziewać.

Andrzej podszedł do mnie i powiedział:

– Synu mój-mówił powoli. – Wybacz mi, staremu dziadkowi, że tak się zachowywałem, ale miałem ku temu powód. Mój ojciec wychował się bez ojca. Mój dziadek zerwał z nim kontakt, aby jego dzieci i wnuki nie cierpiały. Nie wiem, czy mi wierzysz, ale tak było. Ojciec nigdy nie był szczęśliwy, jego żona zmarła wcześnie.

Moje życie też nie poszło mi najlepiej. Cały czas byłem z ciebie dumny, polubiłem cię odkąd, zobaczyliśmy się po raz pierwszy. Od razu wiedziałem, że będziesz świetnym mężem dla mojej córki. Bałem się, że mój pech też cię dopadnie i skrzywdzi, dlatego wolałem żyć sam i nie chciałem widzieć się z wnukiem. Przepraszam, jeśli możesz, to mi wybacz.

Tego samego wieczoru Andrzej zmarł. Nie mogłem uwierzyć w to, co się działo. Całe życie myślałem, że teść mnie nienawidzi, a on po prostu uważał, że ma w życiu pecha, który przechodzi z pokolenia na pokolenie i nie chciał, aby ta zła passa mnie dotknęła. Biedny człowiek, wciąż nie wierzę, że to stało się naprawdę. Bez względu na to, czy teść miał pecha, czy nie, chciał nas ochronić. Myślę, że tylko prawdziwie kochający ojciec i dziadek byłby gotowy na takie poświęcenie. Przykro mi, że dowiedziałem się o tym tak późno, być może wszystko mogło skończyć się inaczej…

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

3 × cztery =

Trending