Historie
Obca kobieta zbliżyła się do niej jak matka.
Joasia pochodziła z małej wsi. Wychowywała się w dużej rodzinie, miała jeszcze dwie siostry i dwóch braci. Dziewczyna była najstarsza. Wszyscy mieszkańcy znali Joasię. Była bardzo ładną, pracowitą i inteligentną dziewczyną. Każda matka chciała mieć taką synową, a każdy mężczyzna żonę. Rodzice Joasi pokładali w niej duże nadzieje. Od dzieciństwa kochała zwierzęta. Zootechnikę wybrała jako kierunek studiów.
Joasia przyjechała do miasta. Nie udało jej się zamieszkać w akademiku, więc szukała mieszkania. Nie miała dużo pieniędzy, ale dziewczyna miała szczęście, natknęła się na Halinę i zamieszkała u niej. Kobieta miała chatę na obrzeżach miasteczka, mały ogród warzywny i kozę. Mieszkała sama, nie miała rodziny. Mężczyzna, którego kochała, ożenił się z inną. Nie miała rodzeństwa. Cieszyła się więc, że pojawiła się Joanna.
Miała się do kogo odezwać.
Kobieta pobierała niewielką opłatę, a Joasia pomagała jej w pracach domowych. Tak żyły od dwóch lat.
Na studiach Joanna poznała Mikołaja. Był przystojnym chłopcem, wiele dziewcząt o nim marzyło. Nie zwracał na Joannę uwagi. Mikołaj miał przyjaciela Jurka. Zawsze chodzili razem. Pewnego dnia Mikołaj pewny siebie i zarozumiały przysiągł, że może mieć romans z każdą. Uważał, że każda była gotowa paść do jego stóp. Jurek zakwestionował ten fakt, ale zrobili zakład. Jeśli Mikołaj rozkocha pierwszą dziewczynę, która wyjdzie z drzwi uczelni, jego przyjaciel pozwoli mu korzystać ze swojego nowego samochodu przez cały miesiąc. Mikołaj miał dwa miesiące, aby wygrać.
Pierwsza wyszła Joasia. Nie wiedziała, że wtedy stała się celem zakładu. Mikołaj nie stracił ani minuty i od razu pobiegł do niej. Potrafił pięknie mówić i się zaprezentować. Mikołaj krążył w pobliżu Joasi, opowiadał, jak długo ją lubi, nalegał, aby spędzić czas w jego domu. Tak było każdego dnia. Przyjemności, kwiaty, komplementy, wszystko to przewróciło w głowie dziewczynie. Minęły niecałe dwa miesiące. Zakład już dawno został wygrany, ale wszystko zaszło za daleko, Jasia była w ciąży.
Bała się, nie wiedziała, co robić z tą wiadomością. Dziewczyna przyszła do Mikołaja. Oczywiście powiedział, że nie potrzebuje dziecka i dodał na koniec: kto wie, czy to moje dziecko, może też chodziłaś z innymi. Dziewczyna oszalała z rozpaczy, trzeba było to jakoś powiedzieć rodzicom.
Tata i mama Joasi nie chcieli słyszeć nic o dziecku. Wysłali córkę na uczelnię, a ona tylko przyniosła im wstyd. Nie tak cię wychowaliśmy! Odejdź, nawet nie chcemy cię widzieć.
Jasia wracała do miasta, w głowie krążyły jej myśli, że trzeba pozbyć się dziecka. Dziewczyna nie widziała innego wyjścia.
Joasia przyszła do Haliny na noc, opowiedziała wszystko, co się jej przytrafiło, jaka była naiwna i co dalej planuje.
Halina zabroniła Joasi pozbyć się dziecka. Całe życie będziesz żałować, będziesz jak ja samotna. Zostań ze mną, stałaś się dla mnie jak rodzona córka. Dziecko będzie dla mnie wnukiem. Będziemy się nim razem opiekować się i wychowywać je.
Gorące łzy potoczyły się po policzkach Joasi, krewni ją wypędzili, a obca kobieta dała dom i zbliżyła się do niej jak matka. Teraz mieszkają we trójkę: Halina, Joasia i mały Tomek.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech