Connect with us

Historie

O mało nie zabili psa, bo warczał na nieznajomego

Wiecie, co jest najgorsze na świecie? Ludzka obojętność. Odbiera ci całą wiarę i siłę, doprowadza do frustracji i poważnych rozmyślań. Naprawdę, zapamiętajcie tę historię, jeżeli nie zgadzacie się na zło. Może wtedy coś się zmieni.

Mieliśmy na targu takiego psa. Dobrzy ludzie go dokarmiali, taki mały, niegroźny piesek. Nigdy nikomu nie sprawiał żadnych problemów. Mieszkał sobie przy ogrodzeniu, w krzakach, ktoś tam mu postawił budę. Nawiasem mówiąc, pies był zaczipowany i wysterylizowany.

Nie to, że za wszelką cenę go bronię, ale naprawdę grzechem byłoby skłamać, że to zwierzę kiedyś kogoś ugryzło. Nikt nigdy nawet nie słyszał, żeby ujadał. Wszyscy nazywali go Szarik. Pies szczególnie przyjaźnił się ze mną i jeszcze jednym sprzedawcą, Andrzejem. Oboje pracujemy w sklepach mięsnych.

Najważniejsze, że wszyscy bardzo dobrze traktowali psa. Nie zdziwiłabym się, gdyby ktoś go wcześniej przeganiał, czy coś. Ech… Ale do rzeczy. Dzisiaj Szarik przybiegł jak zwykle koło południa.

Już miałam dla niego przygotowane skrawki wędlin, które i tak trzeba by było wyrzucić, bo nikt ich by nie kupił. Można je było spokojnie dać psu. Nakarmiłam Szarika, a on od razu pobiegł do Andrzeja, do sklepu naprzeciwko. Przez chwilę byłam zajęta, bo akurat przyszli klienci. A zaraz potem usłyszałam hałas, krzyki i skowyt psa. Pobiegłam w tamtą stronę i byłam zszokowana tym, co zobaczyłam.

Okazało się, że pies warczał na mężczyznę, który przyszedł na bazar. Powiem wam szczerze, że według mnie też nie wyglądał zbyt przyjaźnie. A ten człowiek zaczął kopać Szarika, a znaleźli się i tacy, co go podjudzali.

Jednocześnie ani Andrzej, który dobrze znał tego psa i zawsze go karmił, ani inni sprzedawcy, nikt go nie bronił. A kiedy ja rzuciłam się Szarikowi na pomoc, też nie dostałam żadnego wsparcia. Powiem szczerze. Bardzo mi wtedy było przykro.

Gdyby mnie tam nie było, nikt nie próbowałby zrobić nic, żeby uratować Szarika. A ten facet by go zabił. Teraz pies mieszka ze mną. I cieszę się, że jestem inna niż ci okrutni ludzie.

Trending