Connect with us

Dzieci

Nieostrożne traktowanie wnuczki przez babcię.

Moja żona niedawno urodziła dziecko. Dziewczynka ma na imię Elli, moja żona wymyśliła to imię, bo bardzo jej się podobało. Natrafiła na takie imię w jednym z artykułów magazynu, który czyta i zamawia co tydzień. Mnie również spodobało się to imię, nie miałem nic przeciw temu. Elli urodziła się jako zdrowa i silna dziewczynka. W szpitalu personel śmiał się, mówiąc, że powinien to być chłopiec, ponieważ waga naszego maleństwa była dość duża i wzrost znaczny. Prawdopodobnie będzie taka jak ja, ja też jestem wysoki i silny.

Poród żony minął z powikłaniami, ostatecznie miała cesarskie cięcie, ale wszystko zakończyło się dobrze i szczęśliwie. Jesteśmy wdzięczni lekarzom za ich oddanie, fachową pomoc i szacunek, z jakim spotkała się moja żona.

Mieszkaliśmy z rodzicami mojej żony Basi. Kiedy się pobraliśmy, chcieliśmy zamieszkać w wynajętym mieszkaniu, ale matka Basi była przeciwna, aby jej jedyna córka opuściła dom i zamieszkała w cudzym mieszkaniu. Zgodziliśmy się, dom jej rodziców był duży i miał dwa piętra. Zamieszkaliśmy na pierwszym, a rodzice żony na drugim piętrze.

Po urodzeniu córki wiele się zmieniło. Przeprowadziliśmy remont, który właśnie zakończył się przed przybyciem Basi ze szpitala. Pokoje były ładne, przestronne i świętowaliśmy przybycie nowego członka rodziny. Pomagałem żonie we wszystkim, w czym tylko mogłem. Gdy tylko kończyłem pracę, biegłem do domu, abyśmy mogli razem z Basią wykapać maleńką Elli.

Pewnego dnia nie miałem czasu na kąpiel mojej córki, bo przyszedłem trochę później. Wtedy zobaczyłem coś, co mnie zszokowało. Moja teściowa pomagała Basi wykąpać dziecko. Kiedy żona odeszła na chwilę, teściowa, nie trzymając córeczki, pozwoliła dziecku pływać w wanience i powiedziała, że jest to przydatne dla mięśni rąk i nóg dziecka i taka gimnastyka sprawia, że dziecko rozwija się szybciej. Byłem w szoku, bo jak można zrobić coś takiego, nasze dziecko ma zaledwie trzy miesiące. Na początku spokojnie zareagowałem na taki czyn teściowej, powiedziałem jej normalnym tonem, aby więcej tego nie robiła, ponieważ jest to nieodpowiedzialne zachowanie.

Wieczorem, przed snem, powiedziałem to żonie, przyznała mi rację i obiecała, że porozmawia z mamą i dowie się, dlaczego tak zrobiła.

Minął rok, nasza Elli uczyła się każdego dnia czegoś nowego i poznawała świat samodzielnie, chodząc. Wszystko było dla niej interesujące, wspinała się wszędzie, żona była bardzo zmęczona, ale wszystkie dzieci w tym wieku są ciekawe wszystkiego. Pewnego dnia wracając z pracy do domu, zobaczyłem, że moja teściowa spaceruje z Elli. Były przy ruchliwej ulicy, teściowa wcale nie trzymała córki za rękę, a ta biegała przy drodze. Zdenerwowany, wziąłem córkę na ręce. Nakrzyczałem na teściową, zapytałem, czy nie rozumie, że dziecko może wybiec na drogę i może zostać potrącone przez samochód?

Byłem bardzo zły na teściową, wygarnąłem jej wszystko, co o niej myślałem. Wraz z żoną przeprowadziliśmy się do wynajętego mieszkania. Nie zabroniłem teściowej widywania się z wnuczką, ponieważ żona by się nie zgodziła na inne rozwiązanie. Jej matka była nadal babcią naszej córki, ale razem nie mogliśmy już żyć. Teściowa często nas odwiedza, ale traktuje Elli z wielka, czasem nawet przesadną ostrożnością. Lepiej późno niż wcale.

Trending