Życie
Niedawno zupełnie przypadkiem spotkałem swoją pierwszą miłość – Gabrysię.
Nie widzieliśmy się ponad dziesięć lat, odkąd skończyliśmy studia. To spotkanie było dla mnie naprawdę miłą niespodzianką. Znowu poczułem się młody i zdałem sobie sprawę, że nadal ją kocham. Teraz straciłem rodzinę, ale moja ukochana nie spieszy się, żeby ze mną być.
Przed ślubem z Asią miałem tylko jeden poważny związek – z moją koleżanką z roku, Gabrysią. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Wszędzie byliśmy razem: na studiach, na spacerach, na imprezach. Byłem pewny, że się pobierzemy – zdecydowanie miałem taki plan, ale jak się okazało, Gabrysia myślała inaczej.
Po dwóch latach związku zauważyłem coś dziwnego – coraz częściej wychodziła sama ze znajomymi, na weekendy planowała coś z rodzicami, a po zajęciach szybko biegła do domu. Tak, jak kiedyś spędzaliśmy razem cały nasz wolny czas, to teraz – kilka godzin w tygodniu i to dopiero wtedy, gdy zaczynałem się obrażać. Było dla mnie jasne, że coś jest nie tak, ale bałem się zapytać.
Niepotrzebnie, bo i tak po miesiącu Gabrysia ze mną zerwała. Jak się okazało, miała kogoś innego i to przez niego tak mało się widywaliśmy. Był już po studiach, przystojny, z dobrej rodziny i z perspektywami. Gabrysia nie postawiła na miłość, tylko na dobrobyt.
To był dla mnie trudny do zniesienia cios. Uratowało mnie to, że poznałem Asię – spokojną, miłą i sympatyczną dziewczynę, która przyciągnęła mnie swoją dobrocią. Nasz związek nie był tak ekscytujący jak poprzedni, ale opierał się na stabilności, spokoju i szacunku. Zakochałem się w Asi. Postanowiłem więc nie tracić czasu i się oświadczyłem. Wkrótce wzięliśmy ślub.
Wszystko dobrze nam się układało – mieliśmy piękny dom, wspaniały związek, własny biznes i dwoje dzieci. Żyliśmy szczęśliwie i bez niepotrzebnych zmartwień. Zdałem sobie sprawę, że takie życie rodzinne było dla mnie idealne – ufałem swojej żonie i byłem pewien jej wierności. Sam też nie planowałem zdrady. Dopóki nie spotkałem ponownie Gabrysi.
Zobaczyłem ją przypadkiem w restauracji, gdzie jadłem lunch z kontrahentem. Siedziała przy sąsiednim stoliku i wesoło rozmawiała ze swoją przyjaciółką. Gabrysia wyglądała przepięknie – zadbana, szczupła, dobrze ubrana, ze świetną figurą. Przez te lata, kiedy się nie widzieliśmy, zmieniła się na lepsze. Nie mogłem się powstrzymać, poszedłem się przywitać. I nie spodziewałem się, że będzie aż tak zadowolona z naszego spotkania. Od słowa do słowa, umówiliśmy się na kawę i rozmowę o życiu.
Od tego dnia znowu zaczęliśmy się spotykać – w tajemnicy przed wszystkimi. Gabrysia wyszła za Tomka, mojego rywala, ma syna i całkiem dobrze im się żyje. Jest jednak przekonana, że mąż ją zdradza. Nasza miłość wróciła z jeszcze większą siłą – jak stare wino. Byłem szalenie szczęśliwy. Tylko jedna rzecz mnie przygnębiała – jak powiedzieć o tym Asi i dzieciom. Postanowiłem nic nie ukrywać i postawić na szczerość – miałem zamiar zamieszkać z Gabrysią.
Rozmowa z żoną przebiegła dość spokojnie – nie kłóciła się, nie krzyczała i nie próbowała mnie przekonać, żebym wrócił. Zaakceptowała mój wybór. Dzieci były za małe, żeby to zrozumieć. Ale postąpiłem słusznie – zostawiłem mieszkanie rodzinie i obiecałem, że będę ich utrzymywał.
Ale, jak się okazało, Gabrysia nie planowała ani rozwodu, ani mieszkania ze mną. Była zaskoczona, że zostawiłem dla niej żonę. Ona nie zamierzała opuszczać swojego niewiernego męża, bo wszystko jej odpowiadało. Mąż dawał jej pieniądze, a ona mogła robić, co chciała i żyć, jak chciała. A jej plany nie obejmowały mieszkania z chłopakiem ze studiów w wynajętym mieszkaniu. I właśnie ze mną zerwała.
Teraz zostałem bez rodziny, bez dzieci i bez ukochanej osoby, która nie pierwszy raz mnie zostawiła. A może tak miało się stać? Może to dla mnie nauczka za niewdzięczność wobec żony?
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie2 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech