Rodzina
Nie rozumiem, dlaczego mój zięć tak mnie traktuje.
Ja i moja żona Kasia, wychowaliśmy dwie piękne córki, Olgę i Lidię. Staraliśmy się dać dzieciom wszystko co ważne, miłość i wsparcie. Jeśli chodzi o finanse, żyliśmy na normalnym poziomie. Kiedy urodziły się dziewczyny byłem przeszczęśliwy. W przeciwieństwie do innych facetów, którzy marzyli o synach, ja chciałem mieć córki. Starałem się poświęcać im dużo czasu, pomagałem żonie w opiece nad nimi.
Często przejmowałem część obowiązków, żeby Kasia mogła odpocząć. Bardzo kochałem żonę i córki, byłem gotów zrobić dla nich wszystko. Tak toczyło się nasze życie, ja pracowałem, Kasia zajmowała się dziećmi i domem. Wszystko układało się bardzo dobrze. Jedyne czego nam brakowało to własnego mieszkania. Mieszkaliśmy w wynajętym pokoju w akademiku. Zawsze pocieszałem i zapewniałem żonę, że kiedyś na pewno zbierzemy pieniądze i kupimy sobie mieszkanie.
Minęło kilka lat, nasze córki urosły. Kasia poszła do pracy, córki daliśmy do przedszkola. Oboje ciężko pracowaliśmy, aż w końcu mogliśmy sobie pozwolić na kupno mieszkania. Bardzo się cieszyliśmy. Teraz mieliśmy już wszystko, siebie, zdrowe dzieci i wymarzony własny kąt.
Olga i Lidia dorosły, poszły na studia. Obie dobrze się uczyły, były pracowite i odpowiedzialne. Ola w porównaniu to siostry, była bardziej przekorna. Zawsze chciała robić wszystko po swojemu i tak się nawet stało jak decydowała się na ślub. Ale o tym później. Córki skończyły studia i wtedy dopiero zaczęły się kłopoty. Moja żona bardzo zachorowała, nikt się nie spodziewał, że jej stan jest tak poważny. Przyczyną było zapalenie płuc. T
ydzień po zwykłym przeziębieniu, moja żona umarła. Przez długi czas nie mogłem się z tym pogodzić. Myślałem już, że z tej rozpaczy sam zejdę z tego świata. Ale jakoś poradziłem sobie i wyszedłem z tego. Zająłem się kończeniem budowy domku letniskowego, który zaczęliśmy budować z żoną. Olga wkrótce po ukończeniu studiów, wyszła za mąż. Natomiast Lidia nie spieszyła się ani z tym, ani z pójściem do pracy, dopóki nie znalazła pracy, która jej odpowiadała. Lidia mieszkała cały czas ze mną, a Olga wynajmowała mieszkanie razem z mężem. Bardzo szybko zostałem dziadkiem.
Bardzo się cieszyłem, zawsze marzyłem o tym, żeby mieć wnuki. Pewnego dnia postanowiłem odwiedzić Olgę. Szczerze mówiąc, nigdy nie miałem okazji porozmawiać z jej mężem Igorem. Uznałem, że czas bliżej się poznać. Bawiłem się z wnukiem i w pewnym momencie usłyszałem co mówi do Olgi jej mąż: „Dlaczego on tu przyszedł? My mieszkamy w wynajętym mieszkaniu, a on ma własne”. O co mu chodzi? Przecież jak umrę to mieszkanie dostanie jedna z córek. A domkiem będą musiały się podzielić. Następnym razem, gdy chciałem znów ich odwiedzić, Olga wykręciła się, że nie mają czasu, że muszą pozałatwiać kilka spraw. Rozumiałem dlaczego, nie chciałem się z nią kłócić. Mają własną rodzinę, a wnuczka, gdy dorośnie, jestem pewien, że będzie chciała mieć kontakt z dziadkiem.
-
Ciekawostki10 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.