Życie
Nie mogłam zebrać myśli, kiedy dowiedziałam się, dlaczego mama zostawiła mnie z ojcem. Nie wiem teraz, czy ją potępiam, czy rozumiem
Przez całe swoje życie, aż do 18. urodzin, mieszkałam z ojcem. Jest poważnym, zamkniętym w sobie mężczyzną, wychowanym w surowej rodzinie, w której nie było zwyczaju, żeby okazywać sobie miłość. Jako dziewczynce brakowało mi matki, jej wsparcia i rady, więc mniej więcej od 4. roku życia zaczęłam wypytywać o mamę.
Ojciec nie chciał rozmawiać ani o niej, ani o tym, jaka była i dlaczego odeszła. Ogólnie na początku myślałam, że nigdy nie miałam matki, bo mój ojciec w ogóle nic o niej nie mówił. Później, kiedy poszłam do szkoły, zdałam sobie sprawę, że musiałam ją mieć, po prostu gdzieś zniknęła.
Minęło około 5 lat od tej pory, kiedy zaczęłam wypytywać o matkę i odkąd czegokolwiek się o niej dowiedziałam. Miałam w głowie jej bardzo niewyraźny obraz. Niska, z gęstymi brązowymi włosami, zielonymi oczami, ale bez serca i głupia – taki opis zaprezentował mi ojciec.
Czasami wracał od znajomych z zakrapianej imprezy i wtedy przytulał mnie, mówiąc, że jestem bardzo podobna do matki. Tata mówił to łagodnie, ale ja odbierałam to jako zniewagę, bo zawsze przecież opowiadał, że matka jest obojętną i samolubną kobietą.
Oczywiście im byłam starsza, tym bardziej zdawałam sobie sprawę, że opis mojej matki był chyba trochę niepełny. Musiała przecież mieć jakieś zalety… Byłam na nią zła, nie rozumiałam, jak mogła zostawić własne dziecko.
Pewnego dnia usłyszałam, jak mój ojciec z kimś rozmawia. Kłócił się z tym kimś i krzyczał: „Nikt tu na ciebie nie czeka”. Tak jakoś pomyślałam, że być może rozmawia z mamą, więc postanowiłam go o to zapytać. Ojciec odpowiedział ze zniecierpliwieniem, że ma już dość moich pytań na jej temat. Dał mi jakiś numer i kazał tam zadzwonić, skoro tak mnie to interesuje.
Przez długi czas nie odważyłam się wystukać tych dziewięciu cyferek na komórce, ale pewnego dnia zebrałam się w sobie i po prostu zadzwoniłam.
Moja mama poprosiła o spotkanie, a mnie oblał zimny pot.
Zobaczyłyśmy się kilka dni później. Na spotkanie przyszła piękna młoda kobieta, znacznie młodsza od ojca. Z gęstymi włosami, zielonymi oczami, dobrze ubrana. Rzeczywiście wyglądam trochę jak ona…
Mama przepraszała mnie, łzy napłynęły jej do oczu. Powiedziała, że okoliczności zmusiły ją do tego, że mnie zostawiła. Była bardzo młoda. Myślała, że po ślubie będą spędzali cały czas razem, bo tak bardzo go kochała. Ale on zaczął się do nie okropnie odnosić, był chamski i regularnie chodził na imprezy ze znajomymi. Cierpiała, siedząc samotnie w domu i chciała zostawić ojca, ale wtedy dowiedziała się, że jest w ciąży.
Okłamał ją, mówił jej, że się zabezpiecza, a po prostu chciał, żeby urodziła mu dziecko. Mama była za młoda, prosiła go, żeby z tym jeszcze zaczekać.
Później myślała, że po narodzeniu dziecka ojciec się zmieni, ale na próżno. Wciąż był tak samo zły i agresywny, jak wcześniej. Musiała od niego odejść. Zostawiła mnie z ojcem, bo wiedziała, że sama nie będzie w stanie wychować dziecka.
Po wysłuchaniu tej historii nie wiem już, jak traktować mamę. Nie wiem, czy jestem na nią zła, czy jej współczuję…
-
Ciekawostki1 rok ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie2 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech