Connect with us

Życie

Nie lubię grzebać w cudzych telefonach i w czyjejś korespondencji, ale niepokoi mnie ostatnio zachowanie mojego męża i jedyne, co mi przychodzi do głowy, to przejrzeć jego telefon

Mój mąż i ja jesteśmy razem od 3 lat, ale każde z nas znajduje też czas dla siebie. Nasz związek nie kończy się na nas dwojgu. Mamy swoje sprawy, wyjścia ze znajomymi i różne wyjazdy bez siebie, ale ostatnio zachowanie męża wydaje mi się niepokojące. Coraz częściej znika gdzieś z kolegami, siedzi do późna w barze, jak mówi, i wraca nad ranem.

Zrodziło się we mnie jakieś dziwne przeczucie, które nie chce zniknąć, więc uznałam, że muszę przejrzeć jego korespondencję w telefonie. Sama bardzo tego nie lubię i wcześniej kłóciliśmy się z mężem właśnie o to. W ogóle mi nie ufał i ciągle grzebał w moim telefonie, doszukując się jakiejś zdrady.

Teraz to ja znalazłam się na jego miejscu, bo moje zaufanie kompletnie wyparowało, kiedy zaczął spędzać za dużo czasu ze swoimi przyjaciółmi. Postanowiłam zniżyć się do jego poziomu i pogrzebać w jego telefonie.

Najpierw przejrzałam jego sieci społecznościowe, ale niczego nie znalazłam, więc postanowiłam przejść do wiadomości w telefonie. I tam natknęłam się na ciekawą korespondencję z „Karol Bank”, w której pojawiało się spotkanie w restauracji, miło spędzony wieczór, podziękowanie za prezent itp.

Ziemia usunęła mi się spod nóg, bo nie spodziewałam się tego po moim mężu… pod pretekstem wyjść z przyjaciółmi spotykał się z jakąś Karoliną i spędzał sobie z nią miło czas.

Chociaż… może Karol to jednak mężczyzna, z którym mój mąż chodził na przyjacielskie spotkania i stawiał mu na przykład piwo. Nie wiem nawet, co o tym myśleć. Może tylko się pocieszam, a mój mąż jest naprawdę zdrajcą.

Nie wiem co z tym zrobić. Nie podejdę do niego z telefonem w ręku i nie poproszę o wyjaśnienie całej sytuacji. Ale z drugiej strony, jak inaczej mam poznać prawdę?

Tyle, że kiedyś mój mąż też grzebał w moim telefonie, bo myślał, że nie spotykam się z koleżankami, tylko z jakimiś mężczyznami. Ale nie zawsze siedziałam do późna i nie umawiałam się na spotkania co trzy dni. Wątpił we mnie wtedy, ale ja byłam kompletnie niewinna i czułam się urażona taką jego opinią o mnie. A jeśli tym razem będzie odwrotnie? Może mój mąż tak naprawdę rozmawia z Karolem z banku, a ja wymyśliłam sobie historię o zdradzie. Na dodatek grzebałam w jego telefonie, bez jego zgody,  jeszcze po tym, jak sama się z nim o to kłóciłam.

Pomóżcie mi, jak mam zrobić tak, żeby było dobrze. W ogóle nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony chciałabym zaufać mężowi, ale z drugiej – mam wątpliwości…

Judyta, 35 lat

Trending