Connect with us

Ciekawostki

Nie jestem złotą rączką.

Ani sprzątacz, ani ogrodnik, ani murarz… Jestem nauczycielem fizyki w gimnazjum, ale okazuje się, że mężczyzna-nauczyciel – musi robić i umieć wszystko.

Być wzorem.

Nie chodzi o mnie. Kiedy każą mi wykonać pracę, której nie umiem i nigdy się z nią nie spotkałem – muszę odmówić. Przed takim faktem postawiło mnie dziś kierownictwo. Nie umiem układać płytek, naprawiać projektora wideo, wymieniać gniazdek, muszą znaleźć do tego fachowców.

„Jesteś mężczyzną”.

Zgadzam się, ale już dwa razy w roku ładowałem makulaturę z uczniami. Do tego potrzebna jest męska siła.

„Zaangażuj rodziców!”

Zwracałem się o pomoc, a moja ostatnia klasa zawsze pomagała, ale rodzice planują maturę i szczerze mówiąc nie dbają o sprawy szkoły.

„Przyprowadź kogoś, Janina ma wnuka bez pracy…”

To znaczy, nie przyprowadź, ale zatrudnij. Zapłać. Dlaczego? Z pensji kadry kierowniczej? Na miłość boską, nie jestem dyrektorem, prawda?

Na tej podstawie nie mogę znaleźć wspólnego języka z przełożonymi. Może robię coś nie tak. Ciągle mi mówią, że jestem złym współpracownikiem, że unikam dodatkowej pracy, a moje przekonanie jest takie, że każdy powinien robić swoje. Nauczyciel-uczyć, a kucharz-gotować.

Powodzenia wszystkim!

Trending