Connect with us

Rodzina

Myślałam, że spełnimy z mężem nasze marzenie, ale teściowa miała własne plany

Chcę podzielić się z wami moimi przemyśleniami i bólem, a że nie mam nikogo bliskiego obok siebie, więc wszystko, co czuję, wyrzucę z siebie tutaj. Andrzej i ja jesteśmy małżeństwem od 10 lat, ale Bóg nie dał nam dzieci. Na początku nie przejmowaliśmy się tym, bo zajmowaliśmy się karierą i chcieliśmy się trochę dorobić, ale przez ostatnie 5 lat żyliśmy marzeniem o tym, żeby zostać rodzicami.

Przeszliśmy już wszystkie możliwe badania lekarskie, jeździliśmy do zielarek i sanatoriów, ale bezskutecznie. Oczywiście oboje bardzo się tym denerwujemy i często się kłócimy. Ale nie chcę stracić mojego męża, bo bardzo go kocham i myślę, że nie mogłabym spotkać nikogo lepszego od niego. Więc zawsze jakoś biorę się w garść i zawsze pierwsza wyciągam rękę na zgodę.

Niedawno spotkałam się ze swoją przyjaciółką i przy filiżance kawy zwierzyłam jej się z naszych problemów. Ania poradziła mi, żebyśmy zaadoptowali dziecko z sierocińca, powiedziała, że może nawet udałoby się wziąć niemowlę. Oczywiście, jeżeli naprawdę tak bardzo chcę się grzebać w butelkach i pieluchach.

Myślałam nad tym długo i zdałam sobie sprawę, że jestem gotowa na taki krok, więc opowiedziałam o tym pomyśle Andrzejowi. O dziwo, nie zaprotestował, a nawet powiedział, że sam się już nad tym zastanawiał.

Nie zdążyliśmy nawet zacząć nic załatwiać, bo odwiedziła nas moja teściowa. Jak się później dowiedziałam, to mój mąż zadzwonił do niej i powiedział, co mamy zamiar zrobić.

Matka Andrzeja nie przyjechała do nas z przyjacielską wizytą. Od progu zaczęła na mnie krzyczeć i powiedziała mi prosto w oczy, że jestem złą żoną, która nie potrafi nawet urodzić Andrzejowi syna.

Oczywiście nie mogłam tego przemilczeć i pokłóciłam się i z nią, i z moim mężem, bo Andrzej zaczął bronić matki. Po jego minie zrozumiałam, że już zrezygnował z pomysłu o adopcji, bo jego mama odpowiednio go nastawiła.

Tego wieczoru bardzo się obraziłam, więc spakowałam się i pojechałam na noc do koleżanki. I wyobraźcie sobie, że nie ma mnie już tydzień w domu, a mój mąż nawet do mnie nie zadzwonił. Jak to możliwe? Nie wiem. Siedzę w cudzym mieszkaniu, piszę te słowa i płaczę…

Nie wiem, co teraz robić. Nie chcę stracić Andrzeja, ale oglądać teściowej w moim domu tym bardziej nie mam ochoty.

Ciekawostki5 miesięcy ago

Dziadek był przeciwny rozwodowi Pawła i Julii. Uważał, że małżeństwo zawiera się na całe życie. Postawił więc wnukowi ultimatum: albo rozwód, albo spadek.

Ciekawostki11 miesięcy ago

Nieoczekiwane spotkanie w sklepie

Historie11 miesięcy ago

Współpasażer z przedziału

Dzieci11 miesięcy ago

Co wy sobie myślicie?

Historie11 miesięcy ago

Ciociu, zamieszkaj z nami

Ciekawostki11 miesięcy ago

Kiedy był zdrowy, Monika nie była mu do niczego potrzebna

Życie11 miesięcy ago

Przyjeżdżać nie musisz, ale jeżeli chcesz nam sprawić przyjemność, to wyślij pieniądze

Relacje11 miesięcy ago

Przygotowałem niespodziankę dla żony na rocznicę ślubu. Kupiłem jej ulubione kwiaty, butelkę szampana i ciasto. Czekając na ukochaną, sam nie zauważyłem, jak zasnąłem. Kiedy się obudziłem, żona siedziała obok mnie. Chciałem ją przytulić i pocałować, ale nie zdążyłem. Wstała po cichu i wyszła do przedpokoju. Dopiero wtedy zauważyłem dwie walizki stojące przy drzwiach. Żona powiedziała, że ​​zostawia mnie dla innego. Kocha go, a mnie nie

Ciekawostki11 miesięcy ago

Mój mąż zginął w wypadku samochodowym, a ja adoptuje jego syna z pierwszego małżeństwa.

Ciekawostki11 miesięcy ago

Dzieci z niecierpliwością czekały na Dzień Babci i Dziadka. Przez cały tydzień przygotowywały prezenty. Traf chciał, że zobaczyła je przypadkowo babcia, ale wcale nie ta, dla której były przeznaczone. Teraz zarzuca się nam, że źle wychowaliśmy nasze dzieci

Trending