Dzieci
Może niewiele rozumiem, ale to nie jest moja córka. – Wskazałam na opaskę na rączce dziecka

– To nie jest moja córka! – usiadłam i spojrzałam na dziewczynkę owiniętą w białe pieluszki.
– Proszę wybaczyć, ale my nie mylimy dzieci! – pielęgniarka spojrzała na mnie z wyraźną irytacją, bo za chwilę kończyła się jej zmiana.
– Ale moja córka ma jasne włoski, a ta dziewczynka ciemne. Nie widzi pani tego? – ledwo mogłam powstrzymać łzy, bo hormony dawały o sobie znać. Sytuacja nie była aż taka krytyczna, znajdę przecież w szpitalu własną córkę, ale teraz przywieziono mi na karmienie inną dziewczynkę.
– Ale noworodki zmieniają się każdego dnia! – krzyknęła pielęgniarka. – Rozumie to pani?!
– Może niewiele rozumiem, ale to nie jest moja córka. – Wskazałam na opaskę na rączce dziecka. – Tu jest napisane „Grabowska”, a ja jestem „Gnatowska”!
– Och, znowu ta pielęgniarka bez okularów dała nie to dziecko! – Pielęgniarka z niezadowoloną miną wzięła dziewczynkę i za kilka minut przywiozła mi moją córkę.
– A czyja jest tamta dziewczynka? – zapytałam.
– Nikt nie wie. Kilka dni temu ktoś ją zostawił pod drzwiami szpitala. Była przy niej tylko kartka z nazwiskiem. – Teraz czekamy, aż trochę podrośnie, a potem – dom dziecka. Mama jej chyba nie chce.
– Jak to możliwe? – usiadłam i spojrzałam na moje dziecko.
Ona ma przyszłość – kochających rodziców i dom. A ta dziewczynka nie ma nic i nikogo.
Następnej nocy źle spałam, a rano miałyśmy dostać wypis. Jakie było zdziwienie mojego męża, kiedy wyszłam ze szpitala nie z jednym, tylko z dwoma becikami. Ale na szczęście mąż mnie poparł i zostawiliśmy również drugą dziewczynkę.
Teraz mam dwie cudowne córki i jestem nieskończenie wdzięczna losowi, że kiedyś roztargniona pielęgniarka przyniosła mi inne niemowlę, które stało się moją drugą córką!

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki