Rodzina
Moje dzieci i ja jesteśmy skazani na życie w ubóstwie z powodu zasad mojego męża
Mój mąż dla zasady nie chce przyjąć pomocy od moich rodziców. A nie żyje nam się zbyt dobrze, delikatnie mówiąc. Wcale mi się to nie podoba, bo mamy z Darkiem dwoje małych dzieci.
Poznaliśmy się na uniwersytecie, studiowaliśmy na tym samym wydziale. Po studiach pobraliśmy się i wynajęliśmy mieszkanie, bo Darek nie chciał mieszkać z moimi rodzicami w ich dużym domu.
On sam nie pochodzi z naszego miasta, więc najpierw mieszkał w akademiku, a potem namówił mnie, żebyśmy wynajęli mieszkanie. A moi rodzice nigdy nie byli biedni, mają ładny dom i wiele razy proponowali nam, żebyśmy z nimi przez jakiś czas zamieszkali. Ale mój mąż powiedział, że nie ma takiej opcji.
Oczywiście, nie bardzo chciałam mieszkać w starym mieszkaniu, w którym ostatni remont był zrobiony chyba 30 lat temu. Ale nie było wyjścia. Tak naprawdę było dla mnie najważniejsze nie to, gdzie mieszkamy, tylko że jesteśmy razem i że się kochamy.
Ale to przekonanie nie trwało długo. Kiedy żyliśmy tak już przez cztery lata i urodziło nam się dwoje dzieci, zaczęłam mówić mężowi, że nie możemy już tak dłużej mieszkać. Potrzebujemy własnego kąta, bo dzieci muszą wiedzieć, gdzie jest ich dom. Poza tym bardzo często zmienialiśmy te wynajmowane mieszkania. Dzieci nawet nie miały czasu się do nich przyzwyczaić, a już się przenosiliśmy. Z różnych powodów.
Od kilku lat jestem na urlopie wychowawczym, a Darek pracuje. Ale jego pensji na nic nie wystarcza. Żyliśmy i żyjemy w biedzie… Taka jest prawda – dzieciom spodni nie ma za co kupić, a co tu dopiero mówić o słodyczach czy jakichś lepszych owocach. O sobie to już w ogóle nic nie powiem.
Mąż zabrania mi brać pieniądze od rodziców. Niedawno mój ojciec przywiózł nam trochę jedzenia i pieniędzy w prezencie dla wnuków, a Darek w zasadzie wszystko zabrał i wyrzucił do śmieci, a pieniądze spłukał w toalecie.
Jest mi przykro i jestem na niego obrażona. Rodzice tak bardzo się dla nas starają i chcą pomóc ze szczerego serca. No, ale nie chcę też występować przeciwko mężowi, bo go kocham i boję się go stracić. Co powinnam zrobić?
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech