Connect with us

Ciekawostki

Moja żona Ola i ja jesteśmy małżeństwem od 10 lat. Nasz związek zawsze był dobry i zgodny. W ciągu ostatnich kilku miesięcy moja żona diametralnie się zmieniła, nie zauważyłem tego od razu, tylko trochę później. Zwykłe spodnie i swetry zmieniła na sukienki i obcasy, kosmetyki i perfumy, czego dla mnie nie robiła od dawna. Czasem widzę, że przychodzą do niej jakieś wiadomości, ale Ola nie rozstaje się z telefonem, nosi go ze sobą wszędzie. Jednak pewnego dnia straciła czujność i zostawiła go w kuchni, a to, co tam zobaczyłem, dosłownie mnie zszokowało.

Interesuje mnie opinia kogoś postronnego, chciałbym zobaczyć, co mi mogą doradzić mężczyźni, którzy byli w podobnej sytuacji. Prawie każdy z nas był kiedyś zazdrosny o swoją żonę i świadomie lub nie oskarżał ją o zdradę, ale nigdy nie przypuszczałem, że ten temat może mnie też dotyczyć.

Mieliśmy wspaniały ślub, pobraliśmy się z wielkiej i szczerej miłości. Spotykaliśmy się od studenckich czasów i rzadko się kłóciliśmy. Mieliśmy wspólne marzenia i pragnienia, czuliśmy, że jesteśmy „bratnimi duszami”. Jesteśmy małżeństwem dość długo, szczęśliwe 10 lat, dlatego to było dla mnie takim szokiem, kiedy się zorientowałem, że moja żona mnie zdradza.

Od dłuższego czasu coś podejrzewałem, ale zawsze myślałem, że 10 lat małżeństwa i miłości nie da się tak łatwo przekreślić. Przekonywałem sam siebie, że coś wymyślam, nie dopuszczałem myśli o zdradzie, bałem się to przyznać, bo nie wiedziałbym wtedy, co zrobić.

Powinienem zwrócić uwagę na to, że wracała coraz później z pracy i wszystko robiła, nie odrywając wzroku od telefonu, podczas gdy wiadomości przychodziły jedna po drugiej. Kiedy zapytałem, kto pisze, odpowiedź była jedna – koleżanka z pracy. Ola prawie nie zwracała na mnie uwagi. Zaczęła się pięknie ubierać, zapisała się na siłownię i inne kobiece rytuały, w domu pojawiły się nowe kosmetyki i bielizna. Zmieniała się na moich oczach i przez chwilę byłem szczęśliwy, bo myślałem, że robi to dla mnie, dopóki nie zauważyłem, że dystans między nami jest coraz większy. Z biegiem czasu zaczęła często narzekać, że jest zmęczona, ma za dużo rzeczy do zrobienia, zajmuje się dziećmi, a chce trochę pobyć sama. Zauważyłem to, ale tłumaczyłem, że rzeczywiście ma sporo na głowie, również w domu, ale fakt pozostawał faktem. Zmieniła się i oddaliła się ode mnie.

Tego wieczoru przypadkiem zobaczyłem jej telefon w kuchni, a Ola w tym czasie poszła do sypialni. Przez 10 lat małżeństwa nigdy nie przeglądałem jej telefonu, ale teraz na monitorze wyświetlił się komunikat i przeczytałem: „Do zobaczenia jutro o 3. Dobranoc.” Z tego numeru były też inne wiadomości, bardzo podobne w treści. Wtedy już do mnie dotarło i nie szukałem wymówek, wziąłem telefon i pokazałem żonie tę wiadomość. Nie wiem, czego się spodziewałem. Uśmiechnęła się tylko i powiedziała, że ​​źle to zrozumiałem, że nie mam prawa przeglądać jej telefonu i że to tylko sms.

Wtedy twardo zdecydowałem, że powinienem wystąpić o rozwód, nie będę potrafił wybaczyć zdrady. Moja żona z kolei się nie zgadza, przypomina, że mamy wspólne dzieci i próbuje się usprawiedliwiać.

Teraz nie wiem, co robić. Zastanawiam się, dlaczego nie chce się przyznać i przekonuje mnie, że jest odwrotnie, mimo że została przyłapana na gorącym uczynku? A może naprawdę sobie coś wymyśliłem i nie było żadnej zdrady? Ale mam jeszcze tylko dwa pytania w tej sytuacji. Dlaczego tak się stało? I co powinienem zrobić dalej?

Trending