Connect with us

Rodzina

Moją sąsiadką jest moją, własna siostra.

Niedawno się ożeniłem. Moja żona bardzo mnie kocha, szanuje i jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Jedynym problemem było to, że do tej pory nie mieliśmy własnego kąta i mieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu. Nie było to jednak przeszkodą, aby się kochać i szanować. Mieliśmy nadzieję, że w jakiś sposób zbierzemy niezbędną sumę pieniędzy i kupimy własne mieszkanie i zmierzamy do tego celu.

Moja Sabina pracowała jako tłumacz, czasami pracowała zdalnie w domu, a czasem załatwiała pewne sprawy w biurze. Ja byłem zastępcą dyrektora w fabryce piwa. Pomimo że zarabialiśmy dobrze, nie zebralibyśmy tak szybko na mieszkanie, gdyby nie pomogli nam moi rodzice. Mam jeszcze młodszą siostrę. Była mężatką, ale rodzice nie spieszyli się, by kupić mieszkanie ani mnie, ani jej, więc przestałem na nich liczyć. Teraz rodzice zdecydowali, że kupią nam mieszkania.

Rodzice postanowili, że kupią mnie i mojej siostrze Renacie mieszkanie w tym samym budynku, w tej samej klatce tylko siostra zamieszka piętro niżej. Mój ojciec powiedział:

– Nie jesteśmy wieczni, a gdy umrzemy, będziecie już razem i zawsze sobie pomożecie.

Byłem zadowolony z takiego rozwiązania, ponieważ zdawałem sobie sprawę, że szybko nie zarobię na własny kąt, więc lepiej być sąsiadem z siostrą niż wynajmować mieszkanie i płacić duże pieniądze za czynsz. Tak więc zamieszkaliśmy, moja siostra z mężem, a ja z Sabiną. Na początku świetnie się dogadywaliśmy. Renata i Sabina zaprzyjaźniły się i stały się najlepszymi przyjaciółkami. W końcu i ja znalazłem z siostrą wspólny język, ponieważ nigdy nie żyliśmy w zażyłych stosunkach. Nie wiem, dlaczego tak się działo, najwyraźniej dlatego, że byłem trochę zazdrosny o rodziców. Renata jest młodsza ode mnie i zawsze wydawało mi się, że bardziej kochają właśnie siostrę, ale w końcu wszystko się ułożyło i żyliśmy w zgodzie. Z mężem siostry również znalazłem wspólny język.

Był odpowiedzialny i pracowity, jak mi się przynajmniej wydawało na początku. Często spotykaliśmy się z rodzinami. Wyjeżdżaliśmy również wspólnie na wakacje. Uwielbialiśmy organizować rodzinne obiady z rodzicami. Wszystko było w porządku, do czasu, gdy moja siostra zaszła w ciążę. Zawsze wiedziałem, jaki Renata ma stosunek do dzieci, więc wiedziałem, że nie będzie miała łatwo, ale ona i jej mąż postanowili, że dziecko się urodzi. Mieli syna. Siostra i szwagier, postanowili, że pomożemy im czasem w opiece nad dzieckiem i zostaniemy z nim, kiedy będzie to konieczne. Tak było raz, drugi, trzeci, ale za kolejnym razem odmówiliśmy im. Z

czasem, zauważyłem, że stan psychiczny mojej siostry zaczął się pogarszać, jej mąż zaczął się interesować grami hazardowymi. Po pewnym czasie okazało się, że przegrał wszystkie pieniądze, które mieli odłożone. Renata często nie miała nawet na jedzenia dla dziecka, więc przychodziła do mnie. Powtarzało się to wielokrotnie i szczerze mówiąc, denerwowała mnie ta sytuacja. W ciągu kilku miesięcy siostra rozwiodła się i zamieszkała z rodzicami. Jej mieszkanie stoi puste. Rodzice są zmuszeni utrzymywać córkę i jej dziecko. Jest to smutna historia, ale mam nadzieję, że pewnego dnia siostra pójdzie do pracy i będzie w stanie zapewnić byt sobie i swojemu synowi.

Trending