Rodzina
Moja mama zdecydowała, że mieszkanie, w którym mieszka razem z moim bratem, powinna zapisać na niego, a ja z mężem i dziećmi mamy się cisnąć w jednopokojowym mieszkaniu. Myślę, że to całkowicie niesprawiedliwe

Mieszkam z mężem i dwójką dzieci w kawalerce, którą dała mi mama. Mój brat Staszek mieszka razem z nią w dwupokojowym mieszkaniu. Nie ma rodziny, więc większość swojej pensji oddaje mamie, która kupuje jedzenie i opłaca rachunki.
Jak na nasze miasto mój brat zarabia dość dobrze, więc czasami mama daje mi jakieś pieniądze, bo mój mąż praktycznie nie pracuje. Zawsze ma jakąś wymówkę: albo źle się czuje, albo nie może znaleźć firmy, w której zarabiałby tyle, ile chce, albo jeszcze co innego. Mimo wszystko i tak go kocham.
Moje dzieci bardzo kochają babcię, bo zawsze miło spędza z nimi czas: idzie z nimi na plac zabaw albo do lasu na piknik. Moje dzieci są już dostatecznie duże i czasami same ją gdzieś zabierają. Ale wcześniej mama ciągle kupowała im przybory do szkoły, czasami zabierała je do sklepu po nowe ubrania, za co jestem jej bardzo wdzięczna. Jednak moje relacje z bratem są po prostu złe. Prawie ze sobą nie rozmawiamy, bo z jakiegoś powodu nie lubi mojego męża.
Córka często mi mówi, że powinnam poprawić moje stosunki z bratem, bo wiele rzeczy w naszym mieszkaniu było kupione za jego pieniądze. „Nie jest skąpy, bo często daje babci pieniądze i mówi „Kup cukierki dla siostrzeńców” albo „Daj mojemu siostrzeńcowi telefon na urodziny”, a ty nawet nie chcesz z nim rozmawiać”, – mówi mi córka.
Oczywiście nie bardzo chcę z nim rozmawiać, bo wiem, że jest głównym kandydatem do przejęcia dwupokojowego mieszkania mojej mamy. I wiem, że nie będzie chciał się ze mną zamienić, chociaż jest sam. Mama nie chce na mnie przepisać mieszkania, bo kiedyś zrobiliśmy remont w naszej kawalerce i wtedy zaproponowała nam taką zamianę. Mama i mój brat przenieśliby się do nas, a my do ich dwupokojowego mieszkania, tylko, że niewyremontowanego. Wtedy mój mąż nie zgodził się, mówiąc: „Pewnie, chcecie sobie pójść na nowe mieszkanie, a nam dać stare?”. Na te słowa moja mama się obraziła i nie zaproponowała nam tego ponownie.
Nie wiem, jak to rozwiązać, bo nasza czwórka potrzebuje więcej miejsca, ale moja mama chyba tego nie rozumie. Myślę, że zrobiła się z tego bardzo nieprzyjemna sytuacja. Uważam, że mój brat i mama powinni zamienić się z nami na mieszkania, bo nam byłoby wygodniej w większym.
Wiola, 38 lat

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki