Rodzina
Moja mama poczuła się urażona, bo chcieliśmy świętować rocznicę ślubu w restauracji bez niej.
Moja mama obraziła się, nie odzywa się do nas i prawie w ogóle nie wychodzi ze swojego pokoju. A my po prostu chcieliśmy spędzić romantyczny wieczór. Jak to ma dalej wyglądać – nie wiem.
– Niestety, nie potrafię dogadać się z mamą. W ogóle mnie nie rozumie i zawsze znajdzie powód, żeby się obrazić, – narzeka Maciek – ciągłe manipulacje, wymyślone urazy i to ciągłe ignorowanie tego, co mówimy.
Tak się złożyło, że Maciek i jego żona Dominika mieszkają razem z matką, Heleną, w dużym trzypokojowym mieszkaniu. Matka kilka lat temu owdowiała, a Maciek i jego żona namówili ją, żeby sprzedała dom na wsi i zamieszkała z nimi. Nie będzie sama i pomoże przy dziecku, które młode małżeństwo planowało mieć w niedalekiej przyszłości. Pani Helena przez całe życie pracowała w przedszkolu z dziećmi i na pewno byłaby idealną opiekunką.
Nie zastanawiając się zbyt długo, mama chętnie zgodziła się na przeprowadzkę, bo nie chciała być sama. Na dom na wsi bardzo szybko znalazł się kupiec. Oprócz tego młodzi sprzedali swoje dwupokojowe mieszkanie. Za otrzymane pieniądze kupili piękne trzypokojowe mieszkanie i przeprowadzili w nim remont. Pani Helena, oczywiście, dostała własny osobny pokój.
A życie biegło jak szalone. Młodzi przez cały dzień w pracy, kariera, zarobki. Nie było czasu na dziecko, postanowili trochę odczekać. A pani Helena zajmowała się domem: sprzątała, wyprowadzała na spacer swojego psa, gotowała dla wszystkich obiady.
Po pracy, przy rodzinnym obiedzie, rozmowa zwykle się nie układała – wszyscy szybko jedli i biegli do swoich spraw. Maciek siadał, żeby odpocząć i obejrzeć telewizję po ciężkim dniu w pracy, a Dominika ze swoją teściową sprzątały ze stołu, myły naczynia, sprzątały i rozchodziły się do swoich pokojów.
Ale pani Helenie brakowało kontaktu z bliskimi. Tęskniła za miłymi spotkaniami i serdecznymi rozmowami z rodziną. Byli, co prawda, sąsiedzi i znajomi, ale to przecież nie to samo. Syn nie za bardzo lubi rozmawiać z mamą:
– Mamo, ale mnie nie interesują plotki i wiadomości z naszego podwórka.
Synowa też zawsze jest czymś innym zajęta.
Pewnego razu doszło u nich do nieporozumienia. Maciek opowiedział mi o tym, kiedy spotkaliśmy się koło sklepu:
– Zbliżała się nasza rocznica ślubu i postanowiłem zrobić Dominice niespodziankę – zamówiłem stolik w jej ulubionej włoskiej restauracji, kupiłem kwiaty, wszystko, żeby było pięknie. Zadzwoniłem do mamy, że nie zjemy dziś obiadu w domu, bo chcemy świętować razem rocznicę. A okazało się, że mama kupiła już wszystko i właśnie szykuje odświętny obiad. Żebyśmy wszyscy świętowali. W trójkę. Powiedziałem jej, że mamy inne plany, a mama się wściekła, że nie wzięliśmy pod uwagę jej zdania.
– Później było jeszcze gorzej. Postanowiliśmy pojechać z Dominiką na wakacje nad morze. Mama przestała się do nas odzywać i zamknęła się w swoim pokoju. No i pojechaliśmy mimo jej wyraźnego niezadowolenia. Nad morzem było cudownie – spokój, słońce, ładna pogoda. Naprawdę udało nam się odpocząć i zapomnieć o wszystkich kłopotach. Ale wróciliśmy do pustego mieszkania. Lodówka pusta, matki nigdzie nie widać.
Jak się okazało, pani Helena znowu śmiertelnie się obraziła. Tym razem bowiem dzieci nie zaprosiły jej na wspólny urlop. A przecież tak dawno nigdzie nie wyjeżdżała, a zwłaszcza nad morze. No więc spakowała się i przeprowadziła do swojej najlepszej przyjaciółki Olgi. Młodzi są po prostu w szoku. Mama mieszka osobno od dwóch miesięcy.
A ostatnio pojawiła się kolejna nowość – Dominika jest w ciąży i spodziewa się dziecka. Naprawdę będzie im potrzebna pomoc. Ale pani Helena jest uparta – nie wróci do rodziny i już. Jeżeli dzieci jej nie potrzebują, to niech same rozwiązują swoje problemy. Wnuka będzie odwiedzać raz w tygodniu.
-
Ciekawostki2 lata ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Ciekawostki2 lata ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Rodzina3 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Historie3 lata ago
„To u was można brać prysznic dłużej niż 30 minut?” – usłyszałam od koleżanki, która mieszka w Niemczech