Historie
Moja Agata ma naprawdę dobre serce, ale jej rodzina to wykorzystuje. Teściowa jest już przyzwyczajona do tego, że córka spełnia wszystkie jej zachcianki i nawet się tego nie wstydzi.

Moja żona zawsze musi jej pomagać, dawać jej pieniądze, wszystko rzucać i biec do niej po jednym telefonie. A Agata już ma taki charakter, że na pewno nie będzie umiała odmówić.
Jesteśmy małżeństwem od ponad pięciu lat i chcę powiedzieć, że rodzina mojej żony przez te wszystkie lata była bardzo blisko nas. Nie, nie narzekam na Agatę – jest dobrą żoną, doskonałą matką, wspaniałą gospodynią i po prostu bardzo ją kocham. Ale ma duży minus – bardzo dobre serce. Tak, tak, dobrze przeczytaliście, to jej minus. I to nie dlatego, że uważam, że nie powinno się pomagać innym – po prostu wszystko trzeba robić z rozsądkiem i nie można dać się wykorzystywać. To właśnie robią najbliżsi krewni mojej żony, a zwłaszcza jej matka.
Moje relacje z teściową od początku nie były najlepsze. Nie, nie mieliśmy otwartego konfliktu, ale każde z nas miało własne poglądy na naszą rodzinę. Teściowa zawsze starała się kontrolować córkę i mówić jej, jak ma żyć. Zaczęło się jeszcze przed ślubem, kiedy to matka przekonywała Agatę, żeby nie robiła wesela, tylko wydała pieniądze na coś ważniejszego – na przykład na ogrodzenie w ich domu. I nieważne, że to moje pieniądze i to ja płaciłem za wszystko. Już wtedy nie pozwoliłem sobą rządzić, a teściowa się obraziła i powiedziała, że jej nie szanuję.
Później, po ślubie, rozpoczęły się jej częste “wizyty kontrolne”. Teściowa sprawdzała, jak jej córka prowadzi dom – obejrzała mieszkanie, zajrzała do lodówki i sprawdziła, co kupujemy do jedzenia. Była oburzona, że pozwalamy sobie na różne przysmaki, skoro ona na przykład nigdy nie jadła krewetek. Wtedy Agata spakowała sporą torbę jedzenia dla swojej mamy, zapewniając, że kupimy jej więcej. Nie żałowałem teściowej jedzenia, ale takie prezenty od żony stawały się coraz częstsze.
Potem teściowa uznała, że może prosić nas o wszystko, czego potrzebuje – nowy telewizor, pościel, nowe buty albo płaszcz. I ta lista potrafiła być bardzo długa. Na początku Agata spełniała wszystkie zachcianki matki, a ja milczałem. Ale z biegiem czasu zmęczyło mnie to i postanowiłem porozmawiać z żoną. Po tej rozmowie, tak wtedy myślałem, wszystko zrozumiała i nawet przyznała mi rację.
Ale po pewnym czasie teściowa powiedziała, żeby Agata co miesiąc dawała jej konkretną kwotę na jej potrzeby – około 500 złotych. Mogłem tego nie zauważyć, bo dobrze zarabiam i nie ograniczam jakoś wydatków żony. Byłem oburzony tym, że moja teściowa spokojnie bierze pieniądze i wydaje je na wizyty u kosmetyczki, nowe ubrania, a nawet daje pieniądze swojej młodszej córce.
Rozwścieczyło mnie to i już się dłużej nie mogłem powstrzymywać. Powiedziałem teściowej wszystko, co o niej myślę. Kłótnia była poważna i teściowa z krzykiem zatrzasnęła za sobą drzwi. Agata się na mnie obraziła, ale co mogła powiedzieć?

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina1 rok ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie1 rok ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki