Connect with us

Rodzina

Mój tata i wujek od 10 lat kłócą się o dom

Mój tata ma brata i wkrótce będą obchodzili rocznicę. 10 lat, od kiedy kłócą się o dom po rodzicach. Tylko, że z każdym mijającym dniem dom niszczeje. I cała ta sytuacja jest już nie do zniesienia.

Moi dziadkowie byli samowystarczalni. Nawet jeżeli zarabiali niewiele, to potrafili zaoszczędzić i podejść ekonomicznie nawet do dużego jednorodzinnego domu.

Wybrali taki, żeby zmieściły się w nim wszystkie starsze dzieci z rodzinami. Ale czasy się zmieniają. Nie tak łatwo jest już ludziom dogadać się pod jednym dachem. Dziadkowie mieli dwóch synów, mojego ojca i mojego wujka, który jest o 2 lata starszy. Od wczesnego dzieciństwa chłopcy nie dogadywali się ze sobą. Nie chcieli się ze sobą dzielić zabawkami ani jedzeniem. Nawet pakowali siebie nawzajem w różne kłopoty, a potem się bili.

Dziadek i babcia byli już całkowicie rozczarowani swoim planem, bo z biegiem lat nienawiść między braćmi nie zniknęła, a jedynie wzrosła. Minęło trochę czasu. Obaj się ożenili. Co więcej, synowe też były takie, że się ze sobą szybko pokłóciły.

No więc mój tata zabrał mamę i przeprowadził się do wynajętego mieszkania. A żona mojego wujka powiedziała, że ​​chce mieszkać w centrum miasta. Dom jej teściowej jej nie pasował.

Wszyscy się wyprowadzili. Nie utrzymywali ze sobą kontaktu. Poza tym mój wujek nastawił swoje dzieci przeciwko mnie. Przez cały czas, gdy wnuki spotykały się u dziadków, to ja byłam winna wszystkich nieszczęść moich kuzynów, Oli i Irka. Tata oczywiście to zauważył i kłócił się o to ze swoim bratem i jego żoną. Na przykład mówił, że ich dzieci są tak samo niewychowane i dzikie, jak i oni.

Na święta zjeżdżali się w domu rodziców. Zawsze znalazł pretekst do kłótni. Szczególnie mama i żona wujka nie mogły siebie nawzajem znieść.

Minęło trochę czasu. Kontakty między naszymi rodzinami były jeszcze słabsze. Ale od dawna między braćmi toczą się debaty o to, jak podzielić dom i co powinno się z nim stać. Jest jednak duży, niedaleko od miasta, wszystko nowe i zadbane. Ostatnio dziadek i babcia zmarli. Odeszli w odstępie miesiąca. I chociaż wszystkim nam ich brakuje, to mój ojciec i wujek nie znaleźli czasu na żałobę. Wciąż się kłócą i grożą sobie nawzajem. Tylko mama i ciocia się powstrzymują.

Obaj bracia martwią się o dom. Mój tata zarabia całkiem nieźle, moja mama też. Zaproponowali więc, żeby sprzedać dom, a pieniądze podzielić na pół. Wtedy każdy mógłby sobie kupić mieszkanie. Ale wujek akurat ma problemy. On sam nie jest zbyt pracowity, a teraz jego żona jest trzeci raz na wychowawczym.

Nie mają ani pieniędzy, ani mieszkania, a gdzieś przecież muszą mieszkać. Powiedzieli więc, że zamieszkają w domu dziadków, skoro nam nie jest potrzebny. Mają więcej dzieci, to idealne miejsce dla nich. Nawet nie muszą robić remontu. Już od 3 tygodni żyjemy ciągłymi kłótniami. Kiedy to się skończy i jak rozwiązać ten konflikt?

Trending