Connect with us

Historie

Mój syn nie chce ze mną rozmawiać, bo uważa, że jego żonę lubię mniej niż moją drugą synową. Ale myślę, że to Weronika nim rządzi i każe mu ​​wywierać na mnie taką presję

Mam dwóch wspaniałych synów, których wychowałam w miłości i trosce, tak, żeby i mnie wspierali na stare lata. Starszy to Janek. Jest bardzo miły i wrażliwy, żonę wybrał podobną do siebie. Traktuje mnie jak własną matkę, zawsze pomaga, gdy o to poproszę. Rzuca wszystkie swoje sprawy, żeby coś dla mnie zrobić, jeżeli jest taka potrzeba. Synowa – marzenie! Młodszy syn Franek ma zupełnie inny charakter: jest bardziej uparty i ambitny.

Też wybrał sobie żonę podobną do siebie. Weronika jest typową karierowiczką. Nie ma nawet wolnej chwili, żeby mnie odwiedzić, a co dopiero pomóc. W wieku 20 lat założyła własną firmę, którą teraz zajmuje się razem z moim synem. To znaczy zatrudniła go, a teraz pracują razem.

Często gdzieś wyjeżdżą, a dzieci jeszcze nie planują, chociaż proszę ich, żeby z tym nie zwlekali. Weronika ma teraz 26 lat i to najwyższy czas, żeby została mamą. Kiedy coś na ten temat wspomnę, odpowiada tylko: „Sami z Frankiem podejmiemy taką decyzję, dziękuję”.

Ale mnie to denerwuje, bo ja mam dobre intencje, a ona tak mi odpowiada… Kiedy dzwonię, żeby pomogła mi na przykład przynieść zakupy ze sklepu, zawsze odmawia. Tłumaczy się, rozumiecie, że nie miała nawet czasu, żeby zjeść śniadanie.

Weronika ma samochód, więc to do niej często zwracam się o pomoc, bo moja druga synowa, Agnieszka, nie ma nawet prawa jazdy. Ale gdybym ją poprosiła, to na pewno by mi nie odmówiła.

Owszem, Weronika proponuje mi jakieś pobyty w sanatorium w prezencie albo robi mi zakupy z opłaconą dostawą, ale ja potrzebuję jej pomocy! Dlatego uznałam, że na nic mi się taka synowa nie przydaje i zaczęłam sugerować synowi, że jego żona nie jest taka fajna.

Franek nie rozumiał aluzji, więc pewnego dnia po odświętnym obiedzie, kiedy wszystkim udało się zebrać razem, zaczęłam mu pokazywać, na czym polega problem jego żony. Przez cały wieczór wytykałam błędy Weroniki w porównaniu z Agnieszką. Żona młodszego syna zawsze robiła coś nie tak: nie przyniosła wystarczającej ilości talerzy, brzydko udekorowała sałatkę, nie wstała od stołu, żeby mi pomóc nosić jedzenie, i w ogóle wszystko robiłyśmy tylko obie z Agnieszką. Na koniec nawet nie umyła naczyń!

Pod koniec wieczoru humor Franka jednak się zmienił: z dobrego na bardzo zły. Byłam stuprocentowo pewna, że zdenerwował się na swoją żonę za to, że jest taka mało pomocna i leniwa, ale jednak się bardzo pomyliłam.

Następnego dnia Franek przyszedł do mnie i powiedział, że przestanie się do mnie odzywać, jeżeli nie zmienię swojego nastawienia do Weroniki. Więc jest gotów zerwać kontakty ze mną tylko dlatego, że nie podoba mu się moja relacja z synową?

A chyba nie mam obowiązku jej kochać, zwłaszcza, że odnosi się do mnie dużo gorzej niż Agnieszka. A teraz moje podejście do niej jest jeszcze gorsze, bo nastawiła przeciwko mnie syna… Jestem tego pewna, sam nigdy by się nie zdecydował, żeby z takiego powodu zniszczyć nasze dobre rodzinne relacje.

Trending