Connect with us

Historie

Mieszkasz u nas, a całą emeryturę oddajesz córce, nam też mogłabyś coś kupić

Pochodzę ze wsi i mam dwoje dzieci. Los dość wcześnie zabrał mi męża. Dzieci trzeba było odchować i wykształcić, więc jak były już starsze, zostawiłam je w domu, a sama wyjechałam  za granicę do pracy.

Syn powiedział, że nie wróci na wieś. Postanowiłam, że dopóki nie pracuje, pomogę mu z mieszkaniem. Przez trzy lata udało mi się uzbierać większą kwotę, a syn miał szczęście i udało mu się kupić nie dwu-, tylko trzypokojowe mieszkanie po bardzo okazyjnej cenie.

Córka wyszła za chłopaka ze wsi i zamieszkała u teściów. Kiedy usłyszała, że dałam jej bratu pieniądze na mieszkanie, też zaczęła prosić o pomoc finansową. A że z teściami trudno się dogadać, to młodzi chcą sobie dobudować drugie piętro. No cóż, zostałam jeszcze następne trzy lata i pomogłam młodszemu dziecku z mieszkaniem.

W końcu wróciłam do rodzinnego domu – i byłam przerażona. Ściany ledwo stoją, dach przecieka, obraz nędzy i rozpaczy. No, ale nie ma co się dziwić, dom jest stary, dawno nikt w nim nie mieszkał… Dzieci oceniły sytuację i powiedziały, żebym wprowadziła się do nich. Poszłam do syna, na starość przeniosłam się do miasta. Córka już i tak mieszka z teściami, jeszcze tylko ja im tam potrzebna. U syna staram się nie wtrącać w ich rodzinne sprawy. Za swój obowiązek uważam kupowanie jedzenia, zabieranie wnuków na spacer, czasem rozpieszczam je drobiazgami, które dzieci bardzo lubią.

Córce też pomagam. Co dwa tygodnie zawożę jej różne rzeczy do domu: proszki, detergenty, przybory kuchenne, kupuję pieluszki dla mojej nowonarodzonej wnuczki, skarpetki, czapeczki – bo wiem, że w wiejskim sklepie nie ma dużego wyboru, a ceny są niebotyczne. A do miasta oni rzadko jeżdżą, za dużo pracy mają w gospodarstwie. Ale przed moim ostatnim wyjazdem na wieś synowa powiedziała do mnie: „mieszkasz z nami, a całą emeryturę oddajesz córce, nam też mogłabyś coś kupić”. Teraz myślę, że może naprawdę za bardzo pomagam córce, jak myślicie?

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jeden × 4 =

Ciekawostki3 miesiące ago

Dziadek był przeciwny rozwodowi Pawła i Julii. Uważał, że małżeństwo zawiera się na całe życie. Postawił więc wnukowi ultimatum: albo rozwód, albo spadek.

Ciekawostki9 miesięcy ago

Nieoczekiwane spotkanie w sklepie

Historie9 miesięcy ago

Współpasażer z przedziału

Dzieci9 miesięcy ago

Co wy sobie myślicie?

Historie9 miesięcy ago

Ciociu, zamieszkaj z nami

Ciekawostki9 miesięcy ago

Kiedy był zdrowy, Monika nie była mu do niczego potrzebna

Życie9 miesięcy ago

Przyjeżdżać nie musisz, ale jeżeli chcesz nam sprawić przyjemność, to wyślij pieniądze

Relacje9 miesięcy ago

Przygotowałem niespodziankę dla żony na rocznicę ślubu. Kupiłem jej ulubione kwiaty, butelkę szampana i ciasto. Czekając na ukochaną, sam nie zauważyłem, jak zasnąłem. Kiedy się obudziłem, żona siedziała obok mnie. Chciałem ją przytulić i pocałować, ale nie zdążyłem. Wstała po cichu i wyszła do przedpokoju. Dopiero wtedy zauważyłem dwie walizki stojące przy drzwiach. Żona powiedziała, że ​​zostawia mnie dla innego. Kocha go, a mnie nie

Ciekawostki9 miesięcy ago

Mój mąż zginął w wypadku samochodowym, a ja adoptuje jego syna z pierwszego małżeństwa.

Ciekawostki9 miesięcy ago

Dzieci z niecierpliwością czekały na Dzień Babci i Dziadka. Przez cały tydzień przygotowywały prezenty. Traf chciał, że zobaczyła je przypadkowo babcia, ale wcale nie ta, dla której były przeznaczone. Teraz zarzuca się nam, że źle wychowaliśmy nasze dzieci

Trending