Dzieci
Mieliśmy sprzeczkę z dziećmi na temat tego, jak żyje się lepiej: z technologią czy bez.

Moje dzieci zawsze siedzą albo w telefonie, albo przy komputerze. Rzadko spędzamy czas całą rodziną. Jedno ma lekcję online, drugie ogląda film i tak dalej. Powtarzam dzieciom, że lepiej się żyło bez całej tej technologii. Odpowiadają na to, że jestem za stary i ich nie rozumiem. Może i tak, ale czasami mam ochotę spędzić z nimi chociaż jeden dzień, tak jak kiedyś, kiedy ja byłem dzieckiem. Chciałbym im pokazać, jakie to było fajne.
Mieszkamy w domu jednorodzinnym i pewnego dnia była awaria prądu. Dzieciom zrobiło się strasznie smutno, nie miały nic do roboty. Zaproponowałem, żebyśmy zagrali w planszówki, porozmawiali albo wyszli do ogrodu i rozpalili ognisko. Dzieciaki niechętnie się na to zgodziły i powlokły się za mną i żoną, jak za karę. Postanowiliśmy zrobić każdą z tych rzeczy, które im zaproponowałem.
Szczerze mówiąc, to dawno nie spędziłem tak przyjemnie czasu z rodziną. Dzieci grały w gry, rozmawiały ze sobą i ani razu się nie pokłóciły (zwykle mamy 5 kłótni dziennie). Zjedliśmy ziemniaki z ogniska i tańczyliśmy dookoła, jak w dzieciństwie. Kiedy znowu włączyli prąd, nikt nawet tego nie zauważył, wszyscy bawiliśmy się dalej.
Teraz dzieci same częściej proszą o takie weekendy. Bardzo się z tego cieszę, a na dodatek wyszło na to, że wygrałem w naszej sprzeczce. Oczywiście rozumiem, że technologia ułatwia nam życie i w dzisiejszych czasach nie możemy się bez niej obejść, ale maluchom jednak spodobało się takie spędzanie czasu, jak było za dawnych czasów.

-
Historie8 miesięcy ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina9 miesięcy ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie8 miesięcy ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki
-
Historie4 miesiące ago
– Zawsze wstydziłem się ojca, żyliśmy bardzo biednie. Latem najmowaliśmy się na wsi do wypasania krów. Albo pracowaliśmy u nas na polu. Jak złowiliśmy jakieś ryby, nigdy nie mogliśmy jej zjeść, bo to była szansa na zarobek. I w upał, i na mrozie ojciec stał przy drodze i próbował je sprzedać.