Historie
Michał wstał od stołu, odwrócił się w stronę Kamili i poprosił ją o rękę, mówiąc, że są idealną parą, zrozumiał to od pierwszego wejrzenia, a fakt, że jest mężatką, nie ma żadnego znaczenia, za obopólną zgodą szybko można się rozwieść. Kamila spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem, a ja nie wiedziałem, jak zareagować.

Muszę się z wami podzielić jedną historią, która wydarzyła się tuż przed Nowym Rokiem.
Mam na imię Piotrek, a moja żona Kamila, jesteśmy małżeństwem od 5 lat, nie tak długo, ale według mnie też nie jakoś krótko.
Ta historia wydarzyła się 3 lata temu. Znajomi zaprosili nas na sylwestra. Gości miało być niewielu, nasza czwórka, jeszcze dwie osoby od znajomych z pracy i Małgosia, ich koleżanka z dzieciństwa. Nikogo z nich wcześniej nie znaliśmy, ale postanowiliśmy jednak wyjść z naszej strefy komfortu, bo ostatnio nigdzie nie bywaliśmy.
Na imprezę mieliśmy się przebrać. Temat nie był szczególnie oryginalny – zwierzęta. Ja byłem lwem, a Kamila oczywiście kotem.
Nadszedł sylwester, przyjechaliśmy na miejsce, Małgosia już tam była i dziewczyny poszły razem szykować wszystko w kuchni. Ja postanowiłem napić się, że tak powiem, na rozgrzewkę, z Maćkiem, gospodarzem dzisiejszego wieczoru. Dziesięć minut później rozległo się pukanie do drzwi – przyszedł Tygrys i jeszcze jeden mężczyzna, po trzydziestce, w garniturze. Zamiast przebrania miał na sobie zwykłe klasyczne spodnie, koszulę i marynarkę. No trudno, nie ma przebrania, ale przecież nikt go nie wyrzuci z imprezy. W ogóle był jakiś dziwny, wzrok mu gdzieś błądził, był milczący.
W końcu wszyscy usiedli przy stole i zaczęliśmy świętować. Było całkiem fajnie, żartowaliśmy, nawet śpiewaliśmy. Postanowiłem zagrać na gitarze, to jest moja stara miłość. Podczas gdy ja grałem, obok mojej żony usiadł ten dziwny mężczyzna, miał na imię Michał. Nie pił alkoholu i zachowywał się dość powściągliwie, ale nikomu nie przeszkadzał. Nie podobało mi się to, że siedzi obok Kamili, zwłaszcza gdy mnie tam nie ma. No, ale co tam, wszyscy jesteśmy dorośli, nie będę się zniżał do jakiejś nastoletniej zazdrości.
Tymczasem Michał zaczął atakować Kamilę pytaniami i naprawdę, to w ogóle nie wyglądało jak zwykła rozmowa, bardziej jak wywiad albo przesłuchanie. Gdzie się urodziła, jaki jest jej ulubiony film, woli lato czy zimę i tego typu rzeczy. Kamila nie traktowała tej rozmowy poważnie, dla niej to była zwykła zabawa, a Michał nie pytał o nic, co byłoby zbyt osobiste czy intymne.
Nowy Rok wybił, jeszcze chwilę posiedzieliśmy i część gości już zaczęła wychodzić. Kamila i ja jeszcze zostaliśmy, Michał też. I wtedy zaczęło się najdziwniejsze. Michał wstał od stołu, odwrócił się w stronę Kamili i poprosił ją o rękę, mówiąc, że są idealną parą, zrozumiał to od pierwszego wejrzenia, a to, że jest mężatką, nic nie szkodzi, w dzisiejszych za obopólną zgodą szybko można się rozwieść. Kamila spojrzała na mnie z lekkim uśmiechem, a ja nie wiedziałem, jak zareagować. Było oczywiste, że ten Michał jest jakiś dziwny, ale to nie znaczy, że może gadać co mu ślina na język przyniesie. Na chwilę zapanowała kompletna cisza, którą nagle przerwała głośna muzyka, a cała sytuacja utonęła w hałasie.
Podszedłem do Kamili i powiedziałem, że chyba już czas, żebyśmy wracali do domu, zanim ten Casanova nie posunie się jeszcze dalej w swoich propozycjach. Pożegnaliśmy się z przyjaciółmi i wróciliśmy do domu.
Nie mogę powiedzieć, że wtedy zdarzyło się coś nieprzyjemnego, ale ta sytuacja zostawiła po sobie dziwny niesmak. Pocałowałem żonę i powiedziałem, że jest najpiękniejsza i dlatego chłopaki tak się w niej zakochują.
W następnym roku nie przyjęliśmy zaproszenia tych przyjaciół na sylwestra. Nie chcieliśmy znowu spotkać naszego starego znajomego. Kilka miesięcy później dowiedzieliśmy się, że poznał wreszcie tę, której szukał i wyobraźcie sobie, że jej też zaproponował małżeństwo pierwszego dnia znajomości.
Zawsze wspominamy tę historię przed Nowym Rokiem i szczerze mówiąc, bardzo się cieszymy, że Michał w końcu znalazł to, czego od tak dawna szukał.

-
Ciekawostki4 miesiące ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Dzieci3 miesiące ago
Do przedszkola chodzili bardzo podobni do siebie chłopcy, wyglądali jak bracia
-
Rodzina2 lata ago
Straciłam syna, ale dzięki temu znalazłam córkę.