Connect with us

Rodzina

Mąż nie mógł zrozumieć, co się dzieje z jego żoną. Za każdym razem, gdy wracał z delegacji, zmieniała się i piękniała w oczach. Czyżby już w pierwszych latach małżeństwa miała kochanka?

Julia i Artur pobrali się nieco ponad rok temu. Poznali się na uniwersytecie, przed ślubem spotykali się przez kilka lat. Dla Julii ten czas dłużył się jak wieczność – cóż, naprawdę chciała wyjść za mąż. Artur był jej pierwszą, szczerą, prawdziwą, czystą miłością. Na szczęście całkowicie odwzajemnioną. Jedynym problemem było to, że dziewczyna pochodziła z bogatszej niż on rodziny.

Artur jest młody, obiecujący, utalentowany, ambitny. Ale jakoś nie może znaleźć dobrej pracy. Niestety, niewiele firm potrzebuje młodych specjalistów. Wszędzie wymagają co najmniej trzyletniego doświadczenia. A skąd wziąć to doświadczenie? Już jako student pracował tam, gdzie tylko było to możliwe. Pieniędzy wystarczało na minimalne potrzeby – zabrać dziewczynę do kina, od czasu do czasu kupić kwiaty.

A ona wciąż nalegała na ślub. Zachęcała go do oświadczyn jak tylko mogła. Artur z tym zwlekał, mówiąc, że nie chce żyć na koszt jej rodziców. Wtedy zawsze będzie dla nich darmozjadem, który nie jest w stanie zapewnić ich córce takiego życia, jakie miała do tej pory. Dla Julii to nie było ważne. Była gotowa wyprowadzić się z domu, zamieszkać z ukochanym w ciasnym mieszkaniu i jeść na początku choćby suchą kaszę. Zawsze wierzyła w jego siłę i talent, a także w ich szczęśliwą przyszłość.

Wreszcie go przekonała. Wszystkie zaoszczędzone pieniądze Artur przeznaczył na oświadczyny i wesele, żeby dobrze wypaść w oczach rodziców Julii. Po ślubie oboje zaczęli pracować. To nie była praca ich marzeń, ale, jak to się mówi, na bezrybiu i rak ryba. Pierwsze pół roku wspólnego życia było dla nich prawdziwym miesiącem miodowym – cieszyli się sobą, wspólnie spędzanym czasem, liczyła się tylko ich miłość. A potem Artura znów zaczęły prześladować myśli, że nie jest godny tak wspaniałej żony jak Julia i dlatego musi coraz więcej zarabiać.

Dlatego znalazł drugą, a później, w tajemnicy, trzecią pracę. Jedna z nich wymagała częstych i długich wyjazdów służbowych. To nie podobało się Julii – nie tylko nie było go w domu przez wiele dni, ale teraz wyjeżdżał nawet na całe tygodnie albo miesiące. Julia nie smuciła się jednak zbyt długo, tylko postanowiła odzyskać męża wszelkimi możliwymi sposobami.

Artur na początku nic nie zauważył, ale potem… Kiedy wracał z podróży służbowej – zawsze zauważał w swojej żonie coś nowego: a to zmieniła fryzurę, a to kupiła nową piękną bieliznę, zaczęła regularnie chodzić na siłownię i odwiedzać kosmetyczkę.

– Co się z tobą dzieje? Znalazłaś sobie kochanka?! – nie wytrzymał wreszcie Artur. – Na początku myślałem, że sobie wymyślam, że to zwykły zbiegi okoliczności, przypadek. Ale nie!

– Głupku, jakiego kochanka? Chcę odzyskać mojego męża. Tego, którym kiedyś był – delikatnego, troskliwego, opiekuńczego, namiętnego, a ciebie interesuje tylko twoja praca. To nie ja potrzebuję pieniędzy, to tobie są potrzebne!

Tego wieczoru wszystkie sprawy zawodowe zeszły na dalszy plan. Ważniejsza była ich szczera rozmowa, żeby wzmocnić i odbudować ich związek. Ustalili priorytety, uzgodnili, do czego dążą. A dalej – razem i tylko do przodu.

Trending