Życie
Matka oddała córkę do domu dziecka, po czym wiele lat później przyszła do niej po pomoc.

Ela wyszła za mąż bardzo młodo, wszystko dlatego, że zaszła w ciążę. Nie planowała tego dziecka, ale nie odważyła się na aborcję. Piotrek na początku myślał, że uda im się założyć rodzinę i normalnie żyć. Ale tak się nie stało. Brakowało pieniędzy, dopiero skończyli szkołę. A maleństwo nie dawało Piotrkowi spokojnie żyć, tak uważał. Jeszcze się nie zdążył wyszaleć, chciał chodzić na imprezy i dyskoteki. Więc w końcu się poddał. A rodzina, która nawet nie zdążyła na dobre powstać, rozpadła się.
Ela nie miała rodziców, więc nie mogła liczyć na niczyją na pomoc. Miała do siebie pretensje, że w ogóle urodziła. Dziecko ciągle płakało, chciało na ręce. A Ela chciała się bawić.
Dotarło do niej, że nie ma skąd wziąć pieniędzy i sama córki nie wychowa, więc postanowiła oddać ją do domu dziecka. Myślała, że postępuje właściwie. Że tam córce będzie lepiej.
I tak mała Marika została z obcymi ludźmi i często gorzko płakała w nocy, czując, że nie ma przy niej najbliższej osoby. Dorastając, ciągle miała nadzieję, że matka wróci. Czekała wieczorami przy oknie, pisząc listy, które zamierzała jej wręczyć. Ale jej matka o niej nie pamiętała. Wyszła ponownie za mąż i zaczęła układać sobie życie na nowo, zapomniała o córce. Wszystko jej się nareszcie poukładało.
Marika dorastała na dobre dziecko. Marzyła o tym, żeby zostać lekarzem i pomagać ludziom. Po wyjściu z domu dziecka dostała się na studia i zamieszkała w akademiku. Często myślała o swojej matce i nie mogła zrozumieć, dlaczego tak postąpiła. Wiedziała jednak, że nikt poza nią samą nie pomoże ułożyć jej życia i że nie może na nikim polegać.
Skończyła studia i od razu znalazła pracę, była lekarzem z powołania. Z czasem otworzyła własny gabinet, a potem prywatną klinikę. Życie się poprawiło. Miała chłopaka, z którym planowali ślub, bardzo dobrze zarabiała i wreszcie żyła pełnią życia. Zawsze o tym marzyła.
Ale pewnego dnia do tego jej szczęśliwego życia wróciła matka. Nigdy nie wyszła z biedy. Zaczęła pić i po prostu zrujnowała sobie życie. Dowiedziała się, że jej córka jest bardzo szanowaną osobą w mieście i przyszła prosić ją o pieniądze. Niby ją za wszystko przeprosiła, ale to wcale nie było szczere. Marice było żal kobiety, która ją urodziła. Wyglądała na nieszczęśliwą. Obiecała, że wyleczy ją z alkoholizmu i że wtedy da jej pieniądze. Ale nie będą utrzymywać ze sobą kontaktu. Marika nie mogła wybaczyć matce tego, co jej zrobiła.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki