Connect with us

Rodzina

Marcie w zupełności wystarczyło jedno małżeństwo

Marta wpadła w głęboką depresję, gdy dowiedziała się o oszustwie swojego, byłego już teraz, męża. Na początku, gdy tylko się poznali, Emil był całkiem fajnym facetem. Tak pięknie o nią zabiegał, przynosił naręcza jej ulubionych kwiatów, dawał  prezenty i zapraszał na romantyczne randki. Żadna dziewczyna nie mogłaby się temu oprzeć.

Dlatego, kiedy Emil oświadczył się Marcie, nie miała wątpliwości. Nawet przez chwilę się nie zastanawiała, tylko natychmiast kiwnęła głową. Dziewczyna była w siódmym niebie ze szczęścia, bo od dawna marzyła o dobrym mężu i dużej, kochającej się rodzinie.

Emil nigdy nie mówił o swojej przeszłości, a Marta była wyrozumiała i nie zadawała zbędnych pytań. Wiedziała tylko, że nie ma rodziców. Mówiąc dokładniej, jego ojciec był za granicą od wielu lat, odkąd rozstał się z matką Emila, a sama mama dawno temu zginęła w strasznym wypadku samochodowym.

Marta miała dosyć bogatych rodziców. Jej ojciec prowadził mały, ale całkiem udany biznes. A jej matka była właścicielką salonu masażu, w którym sama też pracowała. Miała wielu klientów, bo oferowała usługi wysokiej jakości, a każdy gość traktowany był wyjątkowo. Dlatego Marcie nigdy niczego nie brakowało. Mimo to nie wyrosła na kapryśną dziewczynę. Ale rodzice i tak bardzo dbali o swoją jedyną córkę.

Dlatego na osiemnaste urodziny Marta dostała duże trzypokojowe mieszkanie w centrum miasta. A rok później zamieszkała tam z Emilem. Dziewczyna nie zwróciła jednak uwagi na to, że już na samym początku znajomości chłopak zapytał o to, czy Marta ma własne lokum.

Emil był o siedem lat starszy od swojej żony. Był już wcześniej żonaty, ale trzymał to w tajemnicy. Pierwsze małżeństwo rozpadło się z jego winy. A dokładniej, z powodu jego zamiłowania do hazardu. Przy dwójce dzieci i niewielkiej pensji, Emil potrafił wydać wszystkie swoje pieniądze na automaty albo karty w ciągu jednego lub dwóch dni. Kiedy jego była żona Izabela w końcu się tym zmęczyła, złożyła pozew o rozwód. Ponadto Emil miał spore długi. Iza postawiła mu warunek, że będzie mógł wrócić do rodziny kiedy spłaci całe swoje zadłużenie i uwolni się od hazardu.

Marta nawet nie domyślała się tego, że Emil ma dwie córki. Gdyby wiedziała, nie zdecydowałaby się tak łatwo na ślub. Marta studiowała wtedy na drugim roku prawa, a Emil był stolarzem w miejscowym zakładzie. Nigdy nie przynosił swojej pensji do domu. Marta nawet o to nie prosiła, bo to jej ojciec utrzymywał młodą rodzinę. Dlatego żona nie tylko kupowała wszystko do domu: jedzenie, lekarstwa, kiedy któreś zachorowało, opłacała rachunki itp., ale jeszcze co miesiąc dawała Emilowi spore “kieszonkowe”.

Jak się okazało, mąż regularnie przelewał pieniądze na konto swojej byłej żony, Izy. Nadal bardzo ją kochał i marzył o powrocie do rodziny. Z tego powodu zaczął nawet w tajemnicy przed Martą odwiedzać drogiego psychologa, który miał mu pomóc pokonać uzależnienie od hazardu.

Marta była dla niego tylko sponsorką. Dobrze wyczuł, kim są jej rodzice i jaki majątek posiadają. Zdał więc sobie sprawę, że to dla niego szansa jedna na milion, żeby pozbyć się długów i niegdyś ulubionych rozrywek.

Marta dowiedziała się wszystkiego osobiście od Izy, która przyszła do jej domu, bo zrobiło jej się żal obecnej żony Emila.

– Dzień dobry. Jestem Izabela, była żona Emila. Jest pani zaskoczona? Bo nigdy pani o mnie nie powiedział, prawda? A wspomniał przynajmniej o naszych dwóch córkach?

Martę dosłownie zamurowało. Nigdy nie czuła się tak urażona i tak skrzywdzona. Iza wręczyła jej kopertę z pieniędzmi, które przez cały ten czas przysyłał jej Emil:

– Proszę to wziąć, te pieniądze należą do pani, jestem tego więcej niż pewna. Powodzenia, – i Iza wyszła.

Tego samego dnia Marta przeprowadziła poważną rozmowę z Emilem. Kiedy wszystko stało się jasne, wyrzuciła go z mieszkania. Tydzień później dowiedziała się, że nosi pod sercem jego dziecko. Przysięgła sobie, że sama je wychowa i że nie chce mieć już więcej do czynienia z mężczyznami. Jedno oszustwo jej wystarczy.

Ciekawostki5 miesięcy ago

Dziadek był przeciwny rozwodowi Pawła i Julii. Uważał, że małżeństwo zawiera się na całe życie. Postawił więc wnukowi ultimatum: albo rozwód, albo spadek.

Ciekawostki11 miesięcy ago

Nieoczekiwane spotkanie w sklepie

Historie11 miesięcy ago

Współpasażer z przedziału

Dzieci11 miesięcy ago

Co wy sobie myślicie?

Historie11 miesięcy ago

Ciociu, zamieszkaj z nami

Ciekawostki11 miesięcy ago

Kiedy był zdrowy, Monika nie była mu do niczego potrzebna

Życie11 miesięcy ago

Przyjeżdżać nie musisz, ale jeżeli chcesz nam sprawić przyjemność, to wyślij pieniądze

Relacje11 miesięcy ago

Przygotowałem niespodziankę dla żony na rocznicę ślubu. Kupiłem jej ulubione kwiaty, butelkę szampana i ciasto. Czekając na ukochaną, sam nie zauważyłem, jak zasnąłem. Kiedy się obudziłem, żona siedziała obok mnie. Chciałem ją przytulić i pocałować, ale nie zdążyłem. Wstała po cichu i wyszła do przedpokoju. Dopiero wtedy zauważyłem dwie walizki stojące przy drzwiach. Żona powiedziała, że ​​zostawia mnie dla innego. Kocha go, a mnie nie

Ciekawostki11 miesięcy ago

Mój mąż zginął w wypadku samochodowym, a ja adoptuje jego syna z pierwszego małżeństwa.

Ciekawostki11 miesięcy ago

Dzieci z niecierpliwością czekały na Dzień Babci i Dziadka. Przez cały tydzień przygotowywały prezenty. Traf chciał, że zobaczyła je przypadkowo babcia, ale wcale nie ta, dla której były przeznaczone. Teraz zarzuca się nam, że źle wychowaliśmy nasze dzieci

Trending