Connect with us

Ciekawostki

Mam jeden problem: nie chcę zapraszać mojej mamy na wesele

Dzisiaj przyszedł do mnie młody mężczyzna w drogim garniturze. Poprawił włosy, zerknął na swój szwajcarski zegarek, a potem spojrzał na mnie. Jestem psychologiem, praktykuję od ponad dziesięciu lat. Wśród moich klientów są szanowani i zamożni ludzie. Aby dopasować się do wizerunku moich klientów, wynajmuję biuro w jednym z najnowszych budynków w mieście. Mam ładny gabinet ze skórzanymi meblami i dębowym stołem. Ale na tym mój „patos” się kończy, bo wyglądam dość zwyczajnie: skromny kostium, buty, które nie są nawet skórzane, stary telefon i zupełny brak akcesoriów. Tak, zarabiam całkiem nieźle i stać by mnie było na znacznie więcej. Ale mam inny cel – chcę, żeby mój jedyny syn studiował w USA. Właśnie dlatego oszczędzam pieniądze. Mój mąż zmarł kilka lat temu i nie mogę na nikogo liczyć.

Oceniając mój wygląd, klient przywitał się ze mną trochę arogancko i usiadł w fotelu naprzeciwko.

Wtedy zaczęła się nasza rozmowa. Jak się okazało, ten młody człowiek, który nie ma jeszcze nawet trzydziestu lat, jest odnoszącym sukcesy biznesmenem. Ma wszystko, czego mógłby sobie życzyć, ale martwi go jedna rzecz.

– Biorę ślub. Za miesiąc, – powiedział.

– Moje gratulacje.

– Ale mam jeden problem: nie chcę zapraszać mojej mamy na wesele.

– Dlaczego? – spojrzałam znad okularów.

Mężczyzna zmarszczył brwi.

– Chodzi o to, że… ona wygląda jak babcia ze wsi. Nie chce o siebie zadbać. I jeszcze ten beret…

– Czy to panu przeszkadza?

– Nie mnie… Ale na moim ślubie będą szanowani ludzie, goście z ratusza, partnerzy biznesowi. Babcia ze wsi po prostu tam nie pasuje. Rozumie pani? A jeżeli jeszcze będzie mi przy wszystkich składała życzenia… Będzie mi strasznie wstyd!

– Więc chce pan, żebyśmy porozmawiali o pana kompleksach?

– A co tu mają do rzeczy moje kompleksy?! – młody biznesmen się zdenerwował. – Przyszedłem do pani zapytać o radę, jak namówić mamę, żeby zgodziła się pójść do salonu kosmetycznego i normalnie się ubrać. Widzi pani, ja za wszystko zapłacę. Za najlepszą sukienkę! Za kosmetologa! Przynajmniej zrobiłaby manicure, bo ręce ma czarne od pracy w ziemi… Ale ona nie chce! Pozostaje mi jeszcze jedna opcja: delikatnie wytłumaczyć mamie, że na moim ślubie nie ma dla niej miejsca. Jak mam jej to powiedzieć tak, żeby się nie obraziła?

W jaki sposób osiągnął pan taki sukces? – zapytałam.

Mężczyzna rozłożył ręce.

– Co to ma do rzeczy? Przyszedłem tu z innego powodu.

– No, ale gdyby mógł mi pan odpowiedzieć…

– No… – zaczął, – studiowałem na najlepszej uczelni w kraju.

– Czy to były płatne, czy bezpłatne studia?

– Płatne… zabrakło mi jednego punktu do dziennych…

– Oczywiście, – powiedziałam spokojnie. – A kto zapłacił za pana edukację?

– Jak to kto? Mama, oczywiście!

– A skąd kobieta ze wsi wzięła takie pieniądze?

– Dużo pracowała.

– Gdzie pracowała?

– No… w gospodarstwie… Uprawiała warzywa, a potem sprzedawała je na targu. Zbierała grzyby… W naszej okolicy jest dużo grzybów. Więc każdego ranka szła do lasu. Nazbierała, ususzyła i zabierała na targ. Trzymała jeszcze kury. Jeździła do miasta sprzedawać jajka. A dużo nie wydawała, bo ile też jej potrzeba? I tak, rok po roku, oszczędzała na moje studia.

– Myśli pan, że to było dla niej łatwe?

– Nie, oczywiście, że nie, – młody człowiek podrapał się w tył głowy. – Ojciec odszedł od nas do innej kobiety i nigdy nie pomagał. A oprócz mnie była jeszcze w domu babcia – też trzeba było się nią zaopiekować. I ogród… Mamie było bardzo ciężko…

– Nie aż tak ciężko…

– Proszę? – biznesmen nie zrozumiał.

– Nie aż tak ciężko było pana mamie pracować całymi latami w ziemi, żeby mógł pan coś w życiu osiągnąć, jak teraz ciężko jest panu przełamać wstyd, że pana prawdziwa mama będzie na ślubie. Nie taka, jaką “zrobią” styliści. Nie taka, która pasuje do wystroju, tylko matka, która dała panu życie i zrobiła wszystko, żeby znalazł się pan tu, gdzie jest teraz.

Młody człowiek siedział i płakał. Już wszystko zrozumiał.

– Dzisiaj wyślę mamie zaproszenie… – powiedział wychodząc z biura, a potem dodał: – Albo lepiej sam do niej pojadę. Dziękuję pani.

Zamknęłam drzwi gabinetu, po drodze otulając się starym płaszczem. W drodze do domu kupię synowi coś smacznego. Mam nadzieję, że między nami to będzie wyglądało inaczej…

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

dwa × 2 =

Historie2 dni ago

Ostatnio, kiedy robiłam porządki na balkonie, znalazłam stare buty wędkarskie mojego męża. Były już całkiem zniszczone, więc postanowiłam je wyrzucić. Ale kiedy je odwróciłam, żeby włożyć do worka na śmieci, coś z nich wypadło

Życie2 dni ago

“Moja żona jest waszą córką,” – krzyczał zięć do mojego męża, – “i wy musicie ją utrzymywać, łącznie z mieszkaniem. A skoro ją, to i mnie!”

Historie2 dni ago

Ale wtedy zobaczyłem coś, co jeszcze bardziej mnie skołowało. Żona miała na swoim profilu bardzo dużo zdjęć. A pod każdym z nich entuzjastyczny komentarz pozostawił niejaki „Artur”

Rodzina2 dni ago

Żona chciała żyć w dostatku. Przez całe życie staraliśmy się zarobić tyle, żeby wystarczyło nam na starość. Gosia pracowała, a ja swój zakład oddałem starszemu synowi. Żona zaczęła na mnie narzekać. Nie podobało jej się, że nie przynoszę do domu pieniędzy. Zdecydowałem się wyjechać do Hiszpanii. Tutaj nikt mnie nie docenił.

Relacje2 dni ago

Tomek kochał Elwirę. Od razu wiedział, że chce spędzić z nią resztę życia. Nawet to, że była od niego starsza, wcale mu nie przeszkadzało. Ale dziewczyna miała ciężki charakter. Tomek często kradł matce pieniądze na prezenty dla Elwiry. Z powodu jej zachcianek chłopak wyjechał do miasta. Tam czekały na niego prawdziwe niespodzianki.

Ciekawostki2 dni ago

Latem moja najlepsza przyjaciółka w końcu wyszła za mąż. Po ceremonii zaproponowałam mojemu mężowi, żebyśmy po 20 latach cywilnego małżeństwa też wzięli ślub kościelny, ale on odmawia.

Życie2 dni ago

Ciotka mieszkała sama w małym domku, który wymagał ciągłej pracy. Tak się złożyło, że nie miała dzieci, więc jako siostrzeniec to ja się nią opiekowałem. Niedawno wprowadziłem się do cioci, ponieważ cotygodniowe dojazdy z miasta na wieś były zbyt męczące. Starszy brat i mama pomyśleli, że pomagam ciotce, bo liczę na spadek.

Rodzina2 dni ago

Mój mąż już od młodych lat zbierał pieniądze na własne mieszkanie. Wyjeżdżał do pracy za granicę, oszczędzał na wszystkim. W końcu, po pół roku naszego wspólnego życia, udało nam się kupić mieszkanie. Ale Krzysiek nigdy się niczym nie przejmował. Niczego sobie nie odmawiał, często zmieniał samochody, jeździł na zagraniczne wakacje, kupował drogie gadżety

Historie2 dni ago

Kiedy odważyłem się zapytać żonę, dlaczego jej brat jest przeciwny naszemu małżeństwu, powiedziała mi coś, od czego zjeżyły mi się włosy na głowie. Czegoś takiego nie mogłem sobie nawet wyobrazić!

Rodzina1 tydzień ago

Ta sama krew, inni rodzice

Ciekawostki3 tygodnie ago

Może jeszcze od własnych rodziców byłbym gotów przyjąć taką sumę pieniędzy w prezencie, ale od rodziców żony – nigdy. Oto dlaczego.

Relacje4 tygodnie ago

Wymieniła mnie na kogoś innego, ale wkrótce się spotkaliśmy.

Historie2 tygodnie ago

Zmęczona wróciłam późnym wieczorem od teściów, a tu mąż pije sobie piwo ze znajomymi. Jeden z gości mówi do mnie: „Taka z ciebie dobra gospodyni, Bożena, ale dlaczego ty i Andrzej tak źle ze sobą żyjecie?”. Nigdy nie sądziłam, że usłyszę od obcej osoby, jaką jestem złą żoną. „Skoro tak ci ze mną źle, to co tu jeszcze robisz?” – zapytałam męża, spakowałam jego rzeczy i wystawiłam je za drzwi

Rodzina3 tygodnie ago

Przygotowałem niespodziankę dla żony na rocznicę ślubu. Kupiłem jej ulubione kwiaty, butelkę szampana i ciasto. Czekając na ukochaną, sam nie zauważyłem, jak zasnąłem. Kiedy się obudziłem, żona siedziała obok mnie. Chciałem ją przytulić i pocałować, ale nie zdążyłem. Wstała po cichu i wyszła do przedpokoju. Dopiero wtedy zauważyłem dwie walizki stojące przy drzwiach. Żona powiedziała, że ​​zostawia mnie dla innego. Kocha go, a mnie nie

Rodzina4 tygodnie ago

Beata i ja przestałyśmy ze sobą rozmawiać po moim ślubie. Ostatnio spotkałam ją w supermarkecie, w którym kiedyś pracowałam. A ona… siedziała przy kasie.

Rodzina2 tygodnie ago

Po wejściu na górę po cichu otworzyłem drzwi swoim kluczem. W mieszkaniu słychać było głosy. Wszedłem do kuchni, gotowy, żeby poustawiać wszystko na właściwych miejscach

Ciekawostki2 tygodnie ago

Kiedyś poprosiłam męża o pięćdziesiąt złotych, bo chciałam kupić coś słodkiego do pracy. Zmierzył mnie z góry na dół i powiedział, że mamy w domu mąkę, jajka i cukier – jak chcę coś do kawy, to mogę sobie sama upiec, a wydawanie pieniędzy na takie „bzdury” jest bez sensu

Relacje4 tygodnie ago

Oczywiście staram się zapomnieć o wszystkich krzywdach i żyć dalej. Kilka razy chciałem nawet pogodzić się z żoną. I wydaje mi się, że ona nie ma nic przeciwko temu. Ale matka cały czas jej to odradza, bo boi się, że straci mieszkanie

Rodzina2 tygodnie ago

Włodek się zestarzał. Córka obiecała, że ​​go weźmie do siebie, ale potem powiedziała, że ​​nie może, bo ojciec jej męża, który kupił młodym mieszkanie, jest temu przeciwny.

Rodzina2 tygodnie ago

Byłem wzruszony, że wnuczka często pyta o moje samopoczucie, dopóki nie zdałem sobie sprawy, że ona nie chce, żebym z nimi mieszkał. W moje urodziny Małgosia i jej chłopak wręczyli mi klucze do starego domu na wsi. Zostałem wyeksmitowany z własnego mieszkania.

Trending