Connect with us

Życie

Łukasz rozstał się z żoną 2 lata po przeprowadzce do miasta. Ale ponieważ mieszkanie należało do żony, a on pracował w firmie jej ojca, nie miał innego wyjścia, jak tylko wrócić do swoich rodziców. Wcale tego nie chciał, bo właśnie ich obwiniał za swoje kłopoty i nieudane życie osobiste.

Łukasz mówi, że to zaczęło się już w szkole. Rodzice nieustannie wtrącali się we wszystko, co robił syn. To oni podejmowali za niego każdą decyzję. Łukasz chciał grać w piłkę nożną, ale jego ojciec nalegał na boks. Chciał zostać inżynierem, ale mama zdecydowała, że ​​lepiej będzie, jak pójdzie na pedagogikę.

Na uniwersytecie poznał wspaniałą dziewczynę, z którą się spotykał i planował się ożenić, ale od razu nie spodobała się rodzicom. Mama patrzyła na nią krzywo i mówiła, że jest miastowa i nie potrafi nic zrobić w domu.

Cały czas dogryzała jej do tego stopnia, że ​​w końcu dziewczyna nie wytrzymała tej presji. Powiedziała, że to dla niej za trudne, nie będzie w stanie znosić takiego podejścia jego rodziców przez całe życie. No i się z Łukaszem rozstali.

No, ale na jednym z hucznych wiejskich wesel u sąsiadów, rodzice Łukasza przyuważyli dziewczynę w sam raz dla niego. Pochodziła z miasta, była daleką krewną pana młodego. Matka Łukasza szybko ich sobie przedstawiła, chociaż jej syn był temu przeciwny. Porozmawiali jednak i okazało się, że mają wspólne zainteresowania. Kilka razy się spotkali, potem umówili się na randkę. I tak to się wszystko potoczyło.

Rodzice byli bardzo szczęśliwi, że syn ma taką piękną dziewczynę, którą zresztą sami najpierw zaakceptowali. Łukasz nie chciał się spieszyć ze ślubem, ale rodzice nalegali. Mówili, że lata lecą, a oni chcieliby jeszcze doczekać się wnuków. No więc oświadczył się i wkrótce odbyło się wesele.

Przeprowadzili się do miasta. Jego żona miała tam mieszkanie, a teść Łukasza firmę, w której go zatrudnił. Ale życie młodej pary jakoś od początku się nie układało. W końcu co innego spotykać się i mieszkać osobno, a co innego dzielić ze sobą życie. Coraz częściej dochodziło do kłótni. Żona wyrzucała Łukaszowi a to, że nie tam położył rzeczy, a to, że za głośno tupał, zresztą – zawsze znalazł się jakiś powód. Kiedy Łukasz próbował powiedzieć, że ona też nie zawsze wszystko robi idealnie, żona tylko się bardziej złościła i dodawała, że to ​​nie ona mieszka w jego domu, tylko on w jej. Z każdym dniem coraz trudniej było tak żyć i Łukasz zdecydował się na rozwód.

Tyle, że teraz nie ma ani domu, ani pracy. Teść natychmiast go zwolnił i Łukasz nie ma wyjścia, musi wrócić do domu rodziców. Wcale tego nie chce. Uważa, że to przez rodziców stracił szansę na wymarzone studia i szczęście u boku kobiety, którą kochał. Rodzice nie czują się winni, mówią, że po prostu troszczą się o syna.

Trending