Connect with us

Rodzina

Kto jest gorszy: moja obojętna matka czy denerwująca teściowa?

Zawsze chciałam dostać chociaż najmniejszą pomoc od mojej mamy. Uważałam, że ​​to fajne, kiedy dziewczynom ich mamy przez całe życie pomagają i wspierają, są jak prawdziwe przyjaciółki. Ale ja już chyba się przyzwyczaiłam, że wszystko robię sama.

Moja matka nigdy się mną nie interesowała. Wcześniej po prostu mnie karmiła i od czasu do czasu sprawdzała lekcje, surowo karząc w razie potrzeby. Nigdy mnie nie rozumiała.

Kiedy skończyłam szkołę, zresztą z wyróżnieniem, i przyniosłam do domu świadectwo, zobaczyłam w jej oczach więcej zaskoczenia i obojętności niż radości.

Przeniosłam się do innego miasta, do akademika, bo dostałam się na uniwersytet. Moja mama była nawet szczęśliwa, bo się mnie pozbyła z domu.

Od tego czasu minęło 7 lat, a ona prawie się do mnie nie odzywa. Gdy tylko przekroczyłam próg jej domu, sprowadziła sobie kogoś do mieszkania.

Już nigdy nie wróciłam do domu. Nie było okazji, chęci, nie było sensu. Moja mama też mnie nie odwiedziła. Teraz powiem wam coś szokującego. Zignorowała zaproszenie na mój ślub, na narodziny wnuka, a nawet na chrzest. Nie wiem, jak to w ogóle jest możliwe.

Co zaskakujące, jednak dostałam od losu to, czego chciałam. Moja teściowa zawsze jest chętna do pomocy. Ale chyba nie o to mi chodziło. Nie jest zła, ale zepsuła nasze relacje, bo do wszystkiego musi dorzucić swoje trzy grosze.

Tak, chciałam, żeby mój synek miał dobrą babcię i od czasu do czasu prosiłam teściową, żeby zajęła się dzieckiem, bo ja też potrzebowałam odpocząć. Na początku wszystko szło bardzo dobrze, teściowa się nie wtrącała.

Ale w ostatnich dwóch latach sytuacja stała się po prostu nie do zniesienia. Nie tylko wykłóca się ze mną i Tomkiem przy dziecku, kiedy prowadzimy z nim rozmowę wychowawczą, ale też ciągle ingeruje w nie swoje sprawy. To już zaczęło być bardzo denerwujące, chociaż ja nie jestem konfliktowa.

Mój mąż też się zgadza, że jego mama przesadza. Nie można przecież stale ingerować w czyjąś rodzinę, nawet jeśli to są własne dzieci. Potrafi nawet nam posprzątać bez pozwolenia, później nigdy nie możemy znaleźć naszych rzeczy.

Ogólnie jestem skołowana. Nie wiem, na kogo się złościć, ani która jest gorsza: obojętna, zimna matka, która się nami nie interesuje, czy teściowa, która wszędzie wtyka swój nos. To naprawdę trudne…

Trending