Dzieci
Kto budzi dzieci, niech je też usypia!

Mój mąż i ja mamy dwoje dzieci, bliźniaczki Lenę i Amelkę. Kiedy zaszłam w ciążę, nie spodziewaliśmy się aż dwójki, ale uznaliśmy, że to podwójne szczęście, ale również dwa razy większa odpowiedzialność.
Ale nic, z czasem przyzwyczailiśmy się do tego, chociaż nadal mamy jeden problem – popołudniową drzemkę. Teraz dziewczynki wieczorem łatwo zasypiają i trudno je obudzić, w przeciwieństwie do innych dzieci, które budzą się przy najmniejszym hałasie. Ale w dzień… Nie wiadomo dlaczego, ale ich sen po obiedzie wcale nie jest twardy. Łatwo się budzą. Żeby nie hałasować i żeby spały, trzeba się po prostu kłaść razem z nimi, inaczej nie ma mowy, żeby w ogóle zasnęły.
Pojawił się jednak inny problem. Ojciec mojego męża kupił sobie garaż niedaleko naszego domu. I nie, w jego przypadku to wcale nie jest miejsce na samochód. Ukrywa się tam przed żoną, żeby pić piwo z kolegami.
To by jeszcze nie było nic złego, gdyby nie odwiedzali nas wszyscy razem prawie każdego dnia, zwłaszcza w porze obiadu!!! Ale nie powiem przecież ojcu mojego męża „niech tata do nas nie przychodzi, bo dzieci śpią”. Sam mógłby się domyślić.
Dlatego postanowiliśmy z mężem pokazać mu, jak trudno jest ułożyć dziewczynki do snu po jego wizytach z kolegami.
Poprosiliśmy go, żeby przyszedł do nas i posiedział z dziewczynkami przez godzinę (po obiedzie). Wybraliśmy taki dzień, żeby teściowa była zajęta w pracy i żeby teść nie mógł przyjechać razem z nią.
Powiedzieliśmy, że dzieci mocno śpią, tylko trzeba pilnować, żeby nic im nie przeszkadzało.
A sami urządziliśmy przyjęcie w ogrodzie dla naszych znajomych z pracy. Oczywiście, uprzedziliśmy o tym ojca i powiedzieliśmy, że ze względu na gości nie będziemy mogli zająć się dziećmi.
O, chcielibyście zobaczyć ten obrazek. Po godzinie od rozpoczęcia eksperymentu postanowiliśmy sprawdzić, czy wszystko w porządku. Wchodzimy, a ojciec męża jest cały mokry, koszulę ma poplamioną, zużyte pieluchy leżą na podłodze, a dzieci krzyczą i wyrywają mu resztki włosów z głowy.
Oczywiście, pomogliśmy z mężem położyć dziewczynki spać, a impreza wkrótce dobiegła końca.
Teść powiedział, że nie miał pojęcia, jak trudno jest nam poradzić sobie z dziećmi i przeprosił. Obiecał, że on i jego koledzy nie będą już nam przeszkadzać.
Od tamtej pory przychodził do nas tylko sam i po cichu.

-
Ciekawostki4 miesiące ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Dzieci3 miesiące ago
Do przedszkola chodzili bardzo podobni do siebie chłopcy, wyglądali jak bracia
-
Rodzina2 lata ago
Straciłam syna, ale dzięki temu znalazłam córkę.