Connect with us

Rodzina

Krewni przyszli i najedli się do syta, popijając rybkę niezgorszymi trunkami. Postarali się i zjedli wszystko! Jeszcze ciasto ze sobą zabrali. A później poskarżyli się mężowi gościnnej gospodyni, sąsiadom i wspólnym znajomym. Powiedzieli, że podała im ziemniaki w mundurkach na odświętny obiad! Wszyscy się dziwili i im współczuli. Niektórzy usprawiedliwiali młodą gospodynię – nie ma jeszcze doświadczenia! Ale, rzeczywiście, z tymi ziemniakami to przesadziła! Nikomu by do głowy nie przyszło, żeby coś takiego podać na stół

Pewna świeżo upieczona żona przyjmowała u siebie krewnych męża: teściową, ciotkę i wujka, siostrę i szwagra. Bardzo się starała. Jak to się mówi, wychodziła ze skóry, żeby dobrze wypaść. Nakryła stół białym obrusem, wyciągnęła serwis po babci, a jedzenie kupiła za premię, którą dostała w pracy. Upiekła rybę, wykosztowała się na łososia. Ułożyła na talerzu, obłożyła cienko pokrojoną cytryną. Podała wołowinę i długo dojrzewającą szynkę. Marynowane borowiki w eleganckich miseczkach. Gorące ziemniaki w mundurkach ułożyła na stylowym półmisku. A na deser przygotowała całą masę słodkości!

Krewni przyszli i najedli się do syta, popijając rybkę niezgorszymi trunkami. Postarali się i zjedli wszystko! Jeszcze ciasto ze sobą zabrali. A później poskarżyli się mężowi gościnnej gospodyni, sąsiadom i wspólnym znajomym. Powiedzieli, że podała im ziemniaki w mundurkach na odświętny obiad! Wszyscy się dziwili i im współczuli. Niektórzy usprawiedliwiali młodą gospodynię – nie ma jeszcze doświadczenia! Ale, rzeczywiście, z tymi ziemniakami to przesadziła! Nikomu by do głowy nie przyszło, żeby coś takiego podać na stół.

Ale czy krewni skłamali? Były ziemniaki? Były! To czysta prawda. A łososia, wołowinę, szynkę i borowiki po prostu przemilczeli. Nie należy więc zbytnio wierzyć w historie opowiadane przez takich ludzi. Zjedzą wszystko, ale będą mówić tylko o ziemniakach. I opiszą cię jako osobę chciwą i niegościnną… Sami skorzystają, a potem tak ci się odwdzięczą. I się nie wytłumaczysz. No, bo były ziemniaki? Były!

Żona czasami widuje się z tymi krewnymi. I na stół stawia herbatę bez cukru. Cukier jest niezdrowy. Przyszli na herbatę – proszę, jest herbata. Tylko herbata. W zwykłych szklankach. Wypiłeś herbatę? To dobrze. Idź i powiedz. Bo i tak powiedzą to samo. Takie ich prawo. Ale kiedy mówią o herbacie – to nie jest ci przykro. Częstowanie ciastami i innymi smakołykami tych, którzy przychodzą do nas z konkretnym nastawieniem, nie ma sensu – będzie tylko gorzej. Zapamiętają tylko ziemniaki w mundurkach – więc nie warto dla nich się starać.

Trending