Connect with us

Dzieci

Konrad był niesamowicie dumny ze swojego dziadka

Jako dziecko Konrad uwielbiał wygodnie siadać w dużym fotelu w salonie i słuchać opowieści swojego dziadka. A miał on wiele ciekawych rzeczy do opowiedzenia wnukowi: o swoim ciężkim i bosym dzieciństwie, o tym, jaka była bieda, jak stracił ojca i jak prababcia w czasie wojny musiała sobie radzić jako samotna matka z pięciorgiem dzieci. Dziadek dobrze znał strach i ból wojny, aż łzy spływały mu po policzkach, gdy o tym mówił.

Konrad był dumny z dziadka, nazywał go swoim bohaterem, był dla niego wzorem do naśladowania. Chociaż był już bardzo stary, zawsze był schludnie ubrany, uczesany, ogolony, miał błyszczące buty i wyprasowaną koszulę. Wszyscy w rodzinie dziadka kochali, bo starał się nie sprawiać nikomu kłopotu, do niczego się nie wtrącał i nie zadawał niepotrzebnych pytań. Był takim spokojnym i cichym staruszkiem.

Pewnego razu w szkole zorganizowano wieczór, na który dzieci miały przyprowadzić kogoś, do kogo chciałyby być podobne w przyszłości. Niektórzy przyszli z mamą albo z tatą, niektórzy z przyjaciółmi, sąsiadami, inni stawiali za przykład nauczycieli. Konrad przyszedł ze swoim dziadkiem. Staruszek stał się głównym bohaterem wieczoru. Jego opowieści słuchali wszyscy, od najmłodszych do najstarszych, z szeroko otwartymi ustami i zachwyconymi oczami.

A pod koniec wieczoru jeden z uczniów podbiegł do dziadka Konrada, przytulił się do niego mocno i zaszlochał:

– Szkoda, że ​​mojego dziadka już nie ma! Powiedział pan tyle interesujących rzeczy. Jest pan prawdziwym bohaterem! Dziękuję, bo to tacy ludzie, jak pan podarowali nam dobrą przyszłość!

Trending