Historie
Kobieta w kolejce urządziła awanturę, ale nikt nie stanął po jej stronie

Ta historia wydarzyła się w sklepie niedaleko mojej pracy. Skoczyłam tam, żeby kupić coś na obiad.
Stoję po pracy, zmęczona, z koszykiem pełnym jedzenia w długiej kolejce – marzę już tylko o tym, żeby wrócić w domu. Myślę, że większość ludzi przy kasie myślała o tym samym. A za mną stała zmęczona i przygarbiona staruszka – widać było, że kobiecie było niezwykle trudno tak stać. Postanowiłam ją puścić przede mną, podobnie jak jeszcze inne trzy osoby – wszystkim było żal starowinki.
Ale na samym przodzie stała kobieta po czterdziestce, taka wystrojona i pewna siebie – w drogim futrze, wymalowana, na obcasach, z koszykiem pełnym różnych delikatesów. Nie tylko jako jedyna nie przepuściła starszej pani, ale jeszcze zaczęła ją głośno obrażać. Mimo, że ta kobiecina wcale nie wpychała się w kolejkę i o nic jej nie prosiła – każdy, kto jej ustąpił miejsca, zrobił to z własnej woli.
Ta z przodu postanowiła jednak wyrazić swoje niezadowolenie.
– Chodzą tu tacy różni i jeszcze żądają, żeby ich przepuszczać. A może ja też jestem zmęczona albo mi się spieszy? Myśli taka, że jak jest stara, to każdy jest jej coś winien. Nieładnie tak wykorzystywać swój wiek. A gdzie są pani dzieci? Chyba ich pani nie wychowała za dobrze, że na starość musi pani stać w kolejce z tymi nieszczęsnymi jajkami. Starzy ludzie myślą, że trzeba im pomagać tylko dlatego, że są starzy.
W tym momencie kasjerka, nie zwracając uwagi na tę kobietę, mówi do staruszki:
– Proszę podać zakupy, obsłużę panią bez kolejki.
Niezadowolona elegantka aż zamilkła – była strasznie oburzona. Jak tylko chciała coś powiedzieć, ludzie w kolejce ją zakrzyczeli. Nie wytrzymała takiej presji i czekała na swoją kolej w milczeniu, czerwona jak burak.
Kasjerka może nie miała do tego prawa, ale postąpiła po ludzku, a my wszyscy byliśmy po jej stronie.

-
Historie2 lata ago
Chłopak w autobusie dał lekcję matce z synem
-
Rodzina2 lata ago
Mam 64 lata, rok temu wróciłam z pracy we Włoszech i stwierdziłam, że mam dość. Byłam tam przez 12 lat, w tym czasie kupiłam mieszkania i córce, i synowi, a w swoim domu na wsi przeprowadziłam porządny remont. Wydawałoby się, że niczego mi już nie trzeba – tylko cieszyć się życiem, ale jest coś, co nie pozwala mi na pełną radość.
-
Rodzina2 lata ago
Córce kupili mieszkanie, a syn dostał działkę
-
Życie2 lata ago
Teściowa wyrzuciła nas z domu, a 15 lat później przyszła do wnuczki