Connect with us

Rodzina

Kobieta nie była pewna, czy mąż ją zrozumie, ale nie mogła dłużej milczeć

Małgosia i Darek nie mogli mieć dzieci. Przez dwa lata wspólnego życia próbowali wszystkiego, ale nic z tego nie wyszło. Darek bardzo chciał zostać ojcem, ale lekarze orzekli, że jest bezpłodny.

Małgosia pocieszała męża, ale był bardzo przygnębiony. Kobieta długo przyglądała się jego cierpieniu i wiedziała, że ​​ukrywany przez nią sekret albo ostatecznie dobije jej męża, albo stanie się jego ostatnią nadzieją.

Nie była pewna, czy mąż ją zrozumie, ale nie mogła dłużej milczeć. W końcu Darek powinien się o tym dowiedzieć. Pewnego wieczoru Małgosia podeszła do niego.

– Chcę z tobą o czymś porozmawiać, – zaczęła nieśmiało. – Nie wiem, czy powinnam, ale jesteś moim mężem i myślę, że masz prawo wiedzieć.

– Co wiedzieć, kochanie? – Darek odłożył książkę i uważnie przyjrzał się swojej żonie.

– Obiecaj, że mnie wysłuchasz i postarasz się mnie nie osądzać.

– Czy kiedykolwiek cię osądzałem, moja droga? – Darek wziął Małgosię za rękę. – Słucham cię uważnie.

– Jakby to powiedzieć… – kobieta zawahała się przez chwilę, ale zebrała się w sobie i mówiła dalej. – To się stało zanim jeszcze się poznaliśmy. Cztery lata temu. Spotykałam się z pewnym mężczyzną. Mówił, że mnie kocha, obiecywał, że się pobierzemy…

Małgosia zamilkła.

– Dalej kochanie, – zachęcał Darek. – Słucham cię.

– Powiedział, że wszystko między nami będzie dobrze, – kontynuowała Małgosia, – ale kiedy dowiedział się, że jestem w ciąży, kazał mi się pozbyć dziecka. Nie wzięłam na siebie tak wielkiego grzechu i postanowiłam urodzić dziecko. Wyjechałam do innego miasta, zanim jeszcze coś było widać. Powiedziałam rodzicom, że jadę na półroczny kurs. I tam urodziłam. Urodziłam chłopca. Dałam mu na imię Michał. Ale musiałam go zostawić w domu dziecka. Sam rozumiesz, jakie plotki krążyłyby po mieście, gdyby wszyscy się dowiedzieli, że mam nieślubne dziecko! Dlatego później po prostu wróciłam do domu i do tej pory nikt o tym nie wiedział. Nikt poza tobą…

Małgosia płakała, a mąż przytulił swoją żonę.

– Kochanie, dlaczego mi nic wcześniej nie powiedziałaś? Zrozumiałbym cię.

– Bałam się. Bałam się, że mnie potępisz, że nie będziesz chciał być z kobietą, która porzuciła swoje dziecko. Czasami odwiedzam Michasia, zawożę mu jedzenie i ubrania, ale bałam ci się powiedzieć, że mam dziecko z innym.

– Małgosiu! – Darek spoważniał. – Nie potępiam cię. Źle, że tak długo to ukrywałaś, ale dobrze, że znalazłaś w sobie siłę, żeby się przyznać. Jutro pojedziemy i odbierzemy twojego syna.

Następnego dnia byli już przy domu dziecka. Na placu zabaw bawił się blondynek o kręconych włosach. Małgosia zawołała go po imieniu i chłopiec do nich podbiegł.

Darek spojrzał na dziecko i zrozumiał: oto jego marzenie – być ojcem chłopca.

Ale świadomość, że to nie jest jego syn, tylko jakiegoś innego mężczyzny, nie dawała mu spokoju. Darek przywitał się z Michałkiem, ale nie poczuł tego, co nazywa się „instynktem rodzicielskim”. W drodze do domu dziecka wyobrażał sobie to wszystko zupełnie inaczej.

Darek myślał, że natychmiast poczuje uczucia rodzicielskie do dziecka. Myślał, że chłopak nazwie go tatą i razem wrócą do domu jako jedna szczęśliwa rodzina.

Ale tak się nie stało. Wrócili do domu we dwoje. Małgosia próbowała porozmawiać z mężem o tym, co on czuje, ale Darek zamknął się w sobie.

Tego wieczoru położył się spać w salonie na kanapie, ale przez całą noc nie mógł zasnąć – kłębiące się w głowie myśli nie dawały mu spokoju. Z jednej strony powiedział wczoraj żonie, że jest gotów ją wspierać i obiecał zabrać chłopca z domu dziecka, ale z drugiej strony, dlaczego to on ma naprawiać błędy młodości Małgosi?

Oczywiście, kocha swoją żonę i to się nie zmieni. Nadal chce mieć z nią dziecko. Ale własne, nie kogoś innego.

Te myśli, które roiły się w głowie Darka, nie dawały mu spokoju. Mężczyzna zasnął dopiero nad ranem i wtedy przyśnił mu się sen.

Był tak wyraźny, że nie sposób było go nie pamiętać. Darkowi śniło się, że razem z niemal dorosłym jasnowłosym chłopakiem jedzie na ryby, naprawia samochód. Śniło mu się, że siedzą na tej kanapie i oglądają mecz piłki nożnej. Darek widział we śnie, jak chłopak przytula go i nazywa ojcem.

W tym właśnie momencie, w swoim śnie, Darek poczuł przypływ rodzicielskich uczuć do dziecka, które wczoraj odwiedzili.

Rano poszedł do sypialni żony i położył się obok niej.

– Obudź się, czas jechać, – delikatnie pocałował Małgosię.

– Dokąd? – spytała zaspana.

– Zabrać naszego syna do domu.

Tego wieczoru całą trójką wrócili z sierocińca. Darek nigdy w życiu nie żałował, że zdecydował się zabrać do domu chłopca, który stał się jego prawdziwym synem!

Trending