Connect with us

Historie

Kiedy leżałem w szpitalu ze złamaną nogą, wszyscy mężczyźni na sali zazdrościli mi tego, jaką gospodynią jest moja żona i jak się mną opiekuje.

Pewnego dnia trafiłem do szpitala ze złamaną nogą. Usłyszałem, że muszę tam zostać przez kilka dni. Na sali leżały już 4 osoby, a jedno miejsce było wolne.

Zająłem swoje łóżko, położyłem się i odpoczywałem. Jakoś od razu zacząłem rozmawiać z innymi pacjentami, rozmawialiśmy o wszystkim. Przede wszystkim o kobietach – mężczyźni opowiadali o swoich żonach, jakie są modne, zgrabne i piękne, ale też o swoich firmach i sukcesach. Nie miałem nic do dodania – ani nie jestem biznesmenem, ani moja żona nie chodzi po salonach piękności, jesteśmy prostymi, zwykłymi ludźmi.

Właśnie taką rozmowę przerwała moja żona Grażynka. Przyjechała do mnie po pracy i przywiozła domowy obiad. Powiedziała, że ledwo zdążyła, żeby nie wystygło. To było normalne zachowanie w naszej rodzinie – zawsze dbaliśmy o siebie bez względu na wszystko.

Widziałem, jak inni mężczyźni patrzyli na nas krzywo, jakby zazdroszcząc mi tej bezinteresownej troski. Ich bliscy nigdy nie przyszli w odwiedziny. Tylko dzwonili z różnymi prośbami, na przykład żeby przelać im pieniądze.

Grażynka przychodziła codziennie, przynosiła nawet różne przysmaki dla moich sąsiadów z sali. Byłem bardzo dumny z mojej żony – wciąż bardzo ją kocham, ma takie dobre serce. Ale w tym szpitalu poczułem, jakbym zakochiwał się w niej jeszcze bardziej, na nowo. To było niezwykle przyjemne uczucie.

Kiedy wychodziła, moi koledzy z sali nie mogli wyjść z zachwytu. Mówili, że mam szczęście z taką żoną. Potem narzekali na swoich bliskich, że zupełnie ich opuścili. Ale co tu dużo mówić – skoro chcieli tylko ładnej okładki, bez zawartości w środku, to właśnie dostali. Często bogaci wybierają w ten sposób partnerkę na życie, nie patrzą na serce, tylko na wygląd.

A na całe życie trzeba wybierać inne kobiety, te piękne wewnętrznie. One nie odejdą pod byle pozorem, tylko będą cię wspierać i pomagać.

No i tak moja żona codziennie przychodziła i karmiła wszystkich, a po kilku dniach wyszedłem ze szpitala. Cieszyłem się, że w końcu wróciłem do domu i mimo, że o kulach, to jednak gdzie może być lepiej niż we własnym domu?

Dzięki tym kilku dniom w szpitalu przekonałem się, że dokonałem kiedyś słusznego wyboru. A teraz za każdym razem, gdy przechodzę obok mojej żony, dziękuję jej za całą miłość, jaką mi daje.

Trending