Connect with us

Historie

Już mieliśmy się pobrać, gdy wydarzyła się sytuacja, która całkowicie zmieniła moje życie.

W młodości byłam piękną dziewczyną. Wszyscy tak mówili.

„Dobrze wyjdziesz za mąż, – ciągle to słyszałam. – Z takim wyglądem natychmiast cię sobie upatrzy jakiś bogacz”.

Ale nie stało się tak, jak mi wróżono. Jak tylko skończyłam dwadzieścia lat, wyjechałam do pracy w innym mieście. Tam zaproponowano mi stanowisko sekretarki w dużej firmie. Mój narzeczony był synem dyrektora. Już mieliśmy się pobrać, gdy wydarzyła się sytuacja, która całkowicie zmieniła moje życie.

Pewnego wieczoru wracałam do domu. Po pracy miał po mnie przyjść Wiktor, mój narzeczony. Spóźniał się, więc postanowiłam, że poczekam na niego w kawiarni naprzeciwko firmy, żeby nie zamarznąć. Żeby dotrzeć do kawiarni, musiałam przejść przez ulicę. Ale przejście dla pieszych było daleko i postanowiłam przebiec dokładnie środkiem jezdni. W tym momencie nadjechała ciężarówka, która nie zdążyła zahamować i potrąciła mnie.

Kiedy odzyskałam przytomność, zobaczyłam, że jestem w szpitalu. Obok mnie siedziała zapłakana mama, która dziękowała Bogu, że w ogóle żyję. Jak się dowiedziałam od lekarzy, to był prawdziwy cud, bo po takim wypadku prawie nie miałam szans na przeżycie. Tylko jedna rzecz mnie przygnębiała – okazało się, że nie będę już mogła chodzić.

Wiktor przyszedł do szpitala tylko raz. Przyniósł mi owoce i soki, a potem szybko poleciał, mówiąc, że ma jakąś pilną sprawę. Nigdy więcej go nie widziałam. No tak, komu potrzebna jest panna młoda na wózku inwalidzkim?

Ciężko przeżyłam rozstanie z narzeczonym, uznałam, że nie będę już szczęśliwa. Ale już po miesiącu, kiedy jeszcze byłam w szpitalu, poznałam Igora. Przypadkowo wszedł do mojej sali, bo odwiedzał matkę i pomylił drzwi. Pośmialiśmy się z tej sytuacji, a ja pomyślałam, że już nigdy więcej nie zobaczę tego przystojnego chłopaka. Jakie było moje zdziwienie, kiedy Igor przyszedł do mnie ponownie następnego dnia.

– Tym razem nic nie pomyliłem i celowo wszedłem przez te drzwi! – powiedział do mnie i wręczył mi kwiaty.

Od tamtej pory minęły dwadzieścia dwa lata, a Igor wciąż daje mi kwiaty w rocznicę znajomości. Nie, nie jest bogaty, jest zwykłym robotnikiem. A także – moim ukochanym mężem. Nie wstydzi się mojego wózka, wręcz przeciwnie, z dumą mówi wszystkim, że ma najlepszą żonę na świecie. Kocham go ponad życie i jestem wdzięczna losowi za to, że dał mi osobę, która kocha mnie nie za ciało, tylko za duszę!

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

13 − cztery =

Trending