Connect with us

Życie

„Jaka kariera i samorealizacja? Jesteś kobietą, a najważniejsze zadanie kobiety to wyjść za mąż i mieć dzieci – krzyczała na Julkę jej matka.

Julka ma 28 lat i nadal nie ma ani męża, ani dzieci, a to oznacza, że ​​nie zrealizowała się jako kobieta. Tak przynajmniej uważa jej matka – despotyczna kobieta, która przywykła do rządzenia córką i decydowania za nią dosłownie we wszystkim. Jednak w ostatnich latach poczuła, że ​córka zaczyna stawiać opór i już nie ma na nią takiego wpływu. To oczywiście irytuje kobietę i zawsze dąży do kłótni. Dużym problemem Julki jest to, że nie może przenieść się do osobnego mieszkania, nie ma na to pieniędzy, a jej matka wywołuje ciągłe awantury i krzyki. Dziewczyna, żeby uniknąć konfliktu, po prostu milczy i wykonuje polecenia matki.

Dziewczyna zawsze marzyła o karierze finansistki, dlatego dobrze sobie radziła w szkole, później poszła na studia ekonomiczne i uparcie dążyła do swojego celu. Było warto – teraz Julka pracuje w dobrze prosperującej firmie i czeka na awans. To właśnie martwi jej mamę. Jej córka nie ułożyła sobie życia osobistego.

– W twoim wieku miałam już dwoje dzieci, własny dom i męża. Nie myślałam nawet o żadnej karierze. Kobieta jest stworzona dla rodziny, a ty myślisz tylko o sobie. Czy ja się kiedyś doczekam wnuków? Czy planujesz przeżyć całe życie u mnie w domu?

– Ależ mamo, mam prawo do swojego życia. Póki co nie chcę wychodzić za mąż ani mieć dzieci. Czy tak trudno ci mnie zrozumieć? – przekonywała Julka.

Ale matka była nieugięta – codzienne awantury, presja psychiczna i upokorzenia. I jej główny argument: „Ja w twoim wieku…”.

Matka Julki uciekała się do różnych sztuczek – próbowała wyswatać córkę z synami swoich znajomych, koleżanek czy współpracowników. Starała się „wydać” córkę zanim jeszcze skończy 30 lat. Kobieta jest przekonana, że ​​małżeństwo w tym wieku jest już czymś zupełnie nierealnym. A to, że świat dawno się zmienił, że kobieta ma prawo do samorealizacji, w ogóle do niej nie docierało.

Jednak można powiedzieć, że jej córce się poszczęściło. Zaproponowano jej, żeby została szefową oddziału jej firmy, ale w innym mieście. Julka bez najmniejszego wahania się zgodziła. Wyjechała bez uprzedzenia. Wiedziała, że ​​matka jej nie wypuści, a tak – będzie musiała zaakceptować jej wybór.

Trending