Connect with us

Dzieci

Ja zabieram mamę, a ty całą resztę.

Nie jesteśmy z Adamem rodzonymi braćmi. Mój tata odszedł od nas wiele lat temu. Mama ponownie wyszła za mąż. I tak na świecie pojawił się mój brat. Nasze relacje od początku nie były zbyt dobre. Mojego brata kochano bardziej, był młodszy. A mama nie chciała nawet pamiętać o moim ojcu, zawsze nazywała go najgorszymi słowami, a mnie, no cóż, często się obrywało. Byłem jego synem i to ją irytowało.

A młodszy syn był ulubieńcem całej rodziny. Ja musiałem stale się z nim bawić i go pilnować. A jeśli coś poszło nie tak, to zawsze była to moja wina, nawet jeżeli to on narozrabiał. Najbardziej nie cierpiał mnie mój ojczym. Często mnie bił, kilka razy nawet uciekłem z domu. Moja matka nigdy nie stanęła po mojej stronie. Ale miałem babcię. To była moja jedyna bliska osoba. Dlatego często uciekałem do niej.

Ojczym był bardzo wpływowym człowiekiem. W pewnym momencie awansował, ale musiał przenieść się do innego miasta. Ale mnie nie było w planach na tę  przeprowadzkę. Przeszkadzałem im, więc postanowili zostawić mnie z babcią i obiecali, że będą często przyjeżdżać.

To była dla mnie wielka trauma, byłem przecież mały. Nie mogłem zrozumieć, jak matka może zostawić swoje dziecko. Ale nikt mi tego nie wyjaśnił. Wieczorami tylko słyszałem, jak babcia płacze.

I tak żyliśmy na wsi we dwójkę. Poszedłem do wiejskiej szkoły, znalazłem sobie przyjaciół. Tutaj dzieci były prostsze i bardziej przyjazne. Często pomagałem babci w domu i w ogrodzie. Moja rodzina mnie nie odwiedzała, nawet nie dzwonili. Raz na sześć miesięcy, może nawet na rok, to wszystko. Nawet w moje urodziny, kiedy czekałem, aż przyjadą, a przynajmniej zadzwonią, nigdy się nie zjawili. Przywykłem do myśli, że ​​mnie nie potrzebują. Dorastałem z babcią. Skończyłem szkołę, poszedłem do liceum, a potem na studia. Chciałem zostać lekarzem. Ale moja babcia zaczęła często chorować, a potem zmarła.

To był dla mnie drugi silny cios. Teraz mogłem już polegać tylko na sobie. Babcia zapisała dla mnie dom, więc miałem gdzie i za co żyć. Z czasem sprzedałem dom po babci i za te pieniądze kupiłem jednopokojowe mieszkanie w mieście, w którym studiowałem. Uczyłem się bardzo dobrze, więc po studiach od razu zaproponowano mi pracę w prywatnej klinice. Poznałem wspaniałą dziewczynę i po kilku miesiącach się pobraliśmy. Z czasem otworzyłem własną klinikę, kupiłem dobry samochód i zmieniłem mieszkanie na większe.

Nawet nie myślałem o mojej rodzinie. Ale nagle pojawił się mój brat, jakoś znalazł moje dane i przyszedł do mnie do pracy. Był zazdrosny, bo on niczego nie osiągnął. Nie zdał nawet matury. Powiedział, że ojciec ich zostawił, matka jest poważnie chora i potrzebuje kosztownej operacji, ale oni nie mają takich pieniędzy. Zostało im tylko tamto stare mieszkanie. A potem dodał jeszcze, że i tak go nie dostanę, a on nie ma za co leczyć matki, i że go to już nie obchodzi.

Powiedziałem mu, że nie potrzebuję jego mieszkania. I że wezmę do siebie matkę i zajmę się jej leczeniem.

Moja mama długo mnie przepraszała. Ale ja wybaczyłem jej już dawno temu. Najważniejsze, że była zdrowa. Mam nadzieję, że teraz zobaczyła, że ​​ci, których stawiała na pierwszym miejscu, odeszli od niej w najtrudniejszym momencie jej życia.

Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

siedem + 3 =

Trending