Historie
Iluzja szczęścia pękła w mgnieniu oka
Konrad był moim najlepszym przyjacielem. Nasze matki są dalekimi kuzynkami, więc można powiedzieć, że do pewnego stopnia jesteśmy krewnymi.
Dorastaliśmy na tym samym podwórku, chodziliśmy do tej samej klasy, razem poszliśmy na studia. Potem znaleźliśmy pracę w tej samej firmie i przez cały ten czas się przyjaźniliśmy.
Kiedyś poznaliśmy w parku dwie dziewczyny – Lidkę i Basię. Basia od razu mi się spodobała, więc po spacerze wyznałem Konradowi, że wpadła mi w oko.
Ale, o dziwo, wydarzyło się coś, co nie zdarzyło nam się nigdy wcześniej – mój przyjaciel powiedział, że też mu się spodobała. Wtedy po raz pierwszy w życiu poważnie się pokłóciliśmy. Przestaliśmy nawet ze sobą rozmawiać na kilka dni.
Ale Konrad poddał się pierwszy. Przyszedł do mnie i powiedział, że jeżeli naprawdę podoba mi się Basia i jeżeli mam wobec niej poważne zamiary, on jest gotów się wycofać, bo to jest rzeczywiście ładna dziewczyna, ale on nie chce się na poważnie wiązać.
Oczywiście, byłem szczęśliwy! Pogodziliśmy się i zacząłem budować związek z Basią. Konrad w niczym nie przeszkadzał, wręcz przeciwnie, pomagał mi nawet wszystko zorganizować, kiedy zamierzałem się oświadczyć.
Na naszym ślubie Konrad i Lidka, przyjaciółka Basi, oboje byli świadkami. A później zaskoczyli nas wiadomością, że chcą się pobrać! Bardzo się ucieszyliśmy!
Od tego czasu przyjaźniliśmy się we czworo. Wszystkie święta i urodziny obchodziliśmy wspólnie.
Wtedy wydawało mi się, że to jest prawdziwe szczęście! Mam wszystko, czego potrzebuję: ukochaną żonę, najlepszego przyjaciela, a wkrótce dzieci.
Ale całe to moje szczęście, a raczej jego iluzja, pękło w jednej krótkiej chwili.
– Jestem w ciąży, – pewnego wieczoru powiedziała ze smutkiem moja żona.
– To wspaniale! – prawie podskoczyłem ze szczęścia. – W końcu będę ojcem!
Ale żona spojrzała mi w oczy.
– Nie będziesz, – powiedziała sucho. – To nie jest twoje dziecko.
Wydawało mi się, że mój świat się zawalił.
– Nie moje? – ledwo mogłem mówić. – Więc czyje?
– Konrada, – powiedziała żona i zamilkła.
To był najgorszy dzień w moim życiu. Straciłem zaufanie do ludzi, których kochałem całym sercem.
Minęło kilka lat, a ja, patrząc na zdjęcie szczęśliwej rodziny Basi i Konrada w sieci społecznościowej, gdzie uśmiechają się i trzymają córeczkę na rękach, wciąż nie wiem, jak mam teraz ufać ludziom?
-
Ciekawostki11 miesięcy ago
Przyszła synowa została u nas na noc. Rano odwiedziła nas moja siostrzenica i okazało się, że ona i narzeczona syna się znają. A następnego dnia przyjechała jego przyszła teściowa razem z córką i urządziły straszną awanturę. Z jakiegoś powodu moja siostrzenica powiedziała synowej, że ja i mój mąż nie będziemy im pomagać po ślubie i jeszcze że chcemy sprzedać samochód naszego syna. W rezultacie ślub się nie odbył
-
Rodzina2 lata ago
Obaj moi synowie są żonaci. Moje synowe diametralnie się od siebie różnią – jedna siedzi z telefonem na kanapie, a druga szykuje jedzenie dla wszystkich. Ilona mieszka z nami i nie chce jej się nic robić. Pewnego dnia nie mogłam się powstrzymać i ją zawstydziłam, mówiąc, że u niej zawsze jest brudno. Teraz nikt w domu ze mną nie rozmawia
-
Ciekawostki1 rok ago
Brat przybiegł wcześnie rano, jak tylko dowiedział się, co zrobili rodzice
-
Dzieci2 lata ago
Dałam synom mieszkanie, sama przyjechałam zamieszkać na wsi. Dzieci mieszkały w mieszkaniu podczas nauki, a ja byłam spokojna, że chłopaki spędzają razem czas. Kiedy obaj znaleźli dziewczyny, mieszkanie zrobiło się za małe. Przyszłe synowe były po prostu nie do zniesienia.