Connect with us

Rodzina

Humorzasta babcia, z którą trzeba utrzymywać kontakty

Kiedy moi rodzice się pobierali, dziadkowie ze strony mamy byli zadowoleni z tego związku, ale matka mojego ojca nie za bardzo. Już wyjaśniam dlaczego.

Na początku, kiedy moja starsza siostra jeszcze się nie urodziła, babcia Renia była ciągle niezadowolona z jakiegoś powodu albo i bez niego. Głównym problemem dla niej było to, że jej syn nie zwracał już na nią należytej uwagi. To były jeszcze czasy, kiedy trudno było coś kupić w sklepach. Ojciec miał szczęście, bo pracował jako maszynista i czasami dostawał z pracy jakieś środki do czyszczenia albo jedzenie i przywoził to wszystko do domu.

Babcia postanowiła wrzucić swoje trzy grosze:

– A dlaczego nie pomożesz matce?

– Mamo, mam teraz własną rodzinę, troszczę się przede wszystkim o nią. Tak, jesteś moją matką, ale twój syn ma też życie osobiste, więc proszę cię, wybacz.

Strasznie się na niego o to obraziła. Nie rozmawiała z nim przez jakiś czas i kompletnie ignorowała. Ojciec zawsze dzwonił do babci, ale ona potrafiła w każdej chwili zakończyć rozmowę i nagle się rozłączyć.

Kiedy urodziła się moja siostra, babcia często siedziała z Ewą. Wtedy wszystko wydawało się być w porządku, ale kiedy ja się urodziłam, nagle się skończyło.

Pewnego dnia moi rodzice umówili się z babcią, że zostanie ze mną, jak będą w pracy. I wiecie, co zrobiła babcia? W ostatniej chwili zmieniła zdanie:

– Nie zostanę z nią. Nie przyjdę i już!

Tata musiał biec do dziadka Bogdana i prawie ze łzami w oczach błagać go, żeby ze mną posiedział. Oczywiście się zgodził. A babcia już nigdy się mną nie zajmowała. W pewnym momencie nawet zapomniałam, że mam taką babcię, dopóki ojciec nie zaproponował, żebyśmy ją odwiedzili. Szczerze mówiąc, wcale nie chciałam jechać, ale mama mnie namówiła i musiałam.

Ależ babcia się ucieszyła, jak mnie zobaczyła! Jakby wcześniej nie zachowywała się, delikatnie mówiąc, niewłaściwie. Jakby nie mówiła nigdy, że ma tylko jednego syna (oczywiście, brata ojca). Jakby nie mówiła mojemu ojcu, że źle wychowuje moją siostrę i mnie.

To trochę smutne, ale nic nie możesz w takiej sytuacji zrobić, to przecież rodzina. Nadal utrzymuję z nią kontakt i pomagam, jak tylko mogę.

Trending